Angielski turniej miał być dla polskich pierwszych rakiet przygotowaniem do Wimbledonu, w obu przypadkach skończyło się na porażkach w pierwszej rundzie.

Radwańska grała z dobrą znajomą Wiktorią Azarenką, mocną tenisistką z tego samego pokolenia. Raz wygrywała jedna, raz druga, ostatnio w Dubaju lepsza była Białorusinka. Od tego czasu straciła jednak formę z powodu kontuzji, spadła w rankingu na 15. miejsce i wydawało się, że technika Radwańskiej weźmie górę nad siłą i uporem Białorusinki, zwłaszcza na korcie trawiastym.

Mecz na korcie nr 2 w Eastbourne przyniósł rozczarowanie – Polka przegrała 6:7 (2-7), 1:6. W pierwszym secie była walka. Agnieszka miała wiele szans, jednak nie skorzystała z żadnej. Ambicji jej nie brakowało, dwa razy traciła swoje gemy serwisowe i dwa razy stratę odrabiała, lecz nie potrafiła zrobić nic więcej, choć rywalka pomagała, psując wiele serwisów. O drugim secie nie ma co wspominać, Agnieszka Radwańska, mistrzyni z Eastbourne w 2008 roku, oddała go zawstydzająco szybko.

Inne faworytki też przegrywały – Karolina Woźniacka (nr 1), Flavia Pennetta (nr 6) i mistrzyni Roland Garros Francesca Schiavone (nr 2). Włoszka (w parze z Alisą Klejbanową) przegrała także pierwszy mecz deblowy, z deblem polsko-chińskim Alicja Rosolska i Zi Yan. Oczekiwany z ciekawością powrót Kim Clijsters był za to bardzo udany – belgijska mistrzyni pokonała rodaczkę Yaninę Wickmayer 6:1, 6:1.

Łukasz Kubot grał w Eastbourne z najwyżej rozstawionym Nicolasem Almagro. Mecz był wyrównany, Polak odrabiał starty, atakował, w drugim secie prowadził nawet 6:5 i serwował, lecz i on, jak Radwańska, nie wykorzystał chwilowej przewagi. W tie-breaku przegrał 3-7, cały mecz 5:7, 6:7.