Słowacki tenisista zwyciężył pewnie, niemal cały mecz miał pod kontrolą, tylko w ostatnim secie prowadząc 5:2 i mając podanie stracił jedyny gem serwisowy z ambitnie walczącym Polakiem. Pewną różnicę solidności gry było jednak widać, różnica rankingowa (Kliżan — 36. ATP, Przysiężny – 143. ATP) tym razem nie oszukiwała. –
Na pewno łatwiej się gra, gdy się prowadzi 2:0 w setach. Nie za dobrze zaczynałem sety, o odrabianie strat było trudniej. Mecze daviscupowe długo się pamięta, nawet jak się przegrywa, to jest dla nas duże przeżycie. To jednak jest mecz drużynowy, więc nie chowam głowy w piasek i myślę, że niedzielę wygramy – mówił Polak, mimo przegranej.