Było bardzo spokojnie, tak jak miało być. Polska była faworytem mimo że w jej składzie zabrakło, skupiającego się na odrabianiu strat rankingowych, Huberta Hurkacza. Biało-Czerwoni zajmują 41. miejsce w rankingu drużyn narodowych Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), rywale są klasyfikowani o 20 pozycji niżej.
Do tego w drużynie gospodarzy zabrakło Nikoloza Baszilaszwiliego, najbardziej doświadczonego i najwyżej notowanego zawodnika Gruzji (178. ATP), który grał równolegle w ATP 250 w Montpellier. W tej sytuacji pierwszą rakietą u rywali był Saba Purceładze (450. ATP), w Polsce Kamil Majchrzak (115. ATP). Różnica rankingowego poziomu – znacząca.