Oczekiwania były większe. W rankingu drużynowym Biało-Czerwoni są co prawda niżej niż rywale, na 41. miejscu (Korea na 21.), ale ostatnie wyniki reprezentantów Polski i status gospodarza dawał nam więcej atutów.
Największą stratą był brak w drużynie Huberta Hurkacza. Najlepszy od wielu lat polski tenisista, obecnie ósmy na świecie, nie może się pozbierać po ostatnich niepowodzeniach. Wyraźnie odczuwa również skutki odniesionej na Wimbledonie kontuzji. Zgłosił nieobecność, jako główny powód podając kapitanowi Mariuszowi Fyrstenbergowi kłopoty zdrowotne. Nie ma w tym żadnej sensacji.
Puchar Davisa. Debel miał kluczowe znaczenie
W Zielonej Górze w singlu zagrali Maks Kaśnikowski (173. ATP) i Kamil Majchrzak (163. ATP), w deblu – Jan Zieliński (27. ATP, ranking deblowy) i Kamil Drzewiecki (120. ATP, ranking deblowy). Rywali byli na podobnym poziomie, choć Soonwoo Kwon, obecnie w czwartej setce rankingu, kiedyś zajmował 52. pozycję, a Seonchang Hong jest 141. czyli wyżej niż nasi zawodnicy.
Czytaj więcej
Hubert Hurkacz zakończył pięcioletnią współpracę z Craigiem Boyntonem, choć przeżywa właśnie najlepszy sezon w tenisowej karierze.
W meczach gry pojedynczej Polacy mieli swoje szanse, Kaśnikowski nie wykorzystał dwóch setboli w pierwszym secie z Hongiem, Majchrzak toczył równe spotkanie z Kwonem. Obaj Polacy przegrali zasłużenie.