Zasługi rozdzielono między wielu członków zwycięskiej drużyny, nawet przyznano kibicującemu z boku kontuzjowanemu Matteo Berrettiniemu, uhonorowano także włoskiego kapitana Filippo Volandriego, ale nie ulega wątpliwości, że ojcem sukcesu był Sinner, czwarty tenisista świata. W ciągu kilku dni wygrał w Maladze pięć kluczowych spotkań, w tym dwa razy (w singlu i deblu) w sobotnim półfinale okazał się lepszy od lidera rankingu światowego Novaka Djokovicia.
W niedzielę w finale miał chyba najłatwiejsze zadanie, gdyż wyszedł na kort w warunkach pewnego komfortu: grający zamiast Lorenzo Sonego Matteo Arnaldi (44. ATP) wygrał bowiem zacięty mecz drugich rakiet 7:5, 2:6, 6:4 z Aleksiejem Popyrinem (40. ATP) i stało się jasne, że sukces Sinnera w meczu z Aleksem de Minaurem da cenny puchar Włochom, ale porażka też nie przekreśla szans na jego zdobycia.
Czytaj więcej
Po pasjonującym meczu z Serbią finalistami tegorocznego Pucharu Davisa zostali Włosi. Bohaterem wydarzeń w Maladze został Jannik Sinner, który zwyciężył Novaka Djokovicia w singlu i deblu. Finał Włochy – Australia w niedzielę.
Jak ktoś wygrywa z numerem 1 na świecie, to jednak z numerem 12 ma większe szanse, tym bardziej, że bilans ich dotychczasowych spotkań Sinner - de Minaur wynosił 5-0 dla Jannika. Okazało się że Australijczyk znów nie był w stanie przeciwstawić się potężnym uderzeniom forhendowym Włocha, nie oparł się też mocnym serwisom i ciągłym atakom. Choć to utalentowany tenisista, to w niedzielny wieczór w na zielonym korcie Palacio de Deportes José María Martín Carpena w Maladze zdobył jedynie trzy gemy w pierwszym secie, w drugim już żadnego.
Czytaj więcej
W półfinale turnieju w Maladze, który wyłoni tegorocznych zdobywców Pucharu Davisa zmierzą się Finlandia z Australią oraz Włochy z Serbią. W sobotę dojdzie zatem do ponownego meczu niedawnych finalistów Masters – Novaka Djokovicia i Jannika Sinnera