- To niesamowity moment. Nie jestem nawet w stanie opisać, jak się czuję - nie ukrywała Boisson.
Po ostatniej piłce meczu z Andriejewą padła na ziemię i skryła twarz w dłoniach. Turniej w Paryżu zaczynała jako 361. rakieta świata, dziś w wirtualnym rankingu zajmuje 65. miejsce. Dostała od organizatorów dziką kartę i szansy nie zmarnowała.
Kim jest Lois Boisson?
Jest pierwszą w erze open tenisistką, która dotarła do półfinału z dziką kartą, i trzecią od 1980 roku debiutantką, która doszła tak daleko (po Monice Seles i Jennifer Capriati). Francja doczekała się po 14 latach półfinalistki w Roland Garros (poprzednio Marion Bartoli) - i to najmłodszej (22 lata) od czasu, gdy w najlepszej czwórce była Amelie Mauresmo, obecna dyrektor turnieju.
Czytaj więcej
Iga Świątek momentami grała tak, jakby kilka ostatnich tygodni się nie wydarzyło, i w ćwierćfinal...
Boisson miała zagrać w Paryżu już rok temu, ale wówczas na przeszkodzie stanęła kontuzja - zerwała więzadła w kolanie. Teraz pisze piękną historię. Jak dużym zaskoczeniem jest jej tegoroczny występ, świadczy także fakt, że na oficjalnej stronie WTA nie ma nawet jej zdjęcia.