Maciej Ryszczuk o Roland Garros: Lubię wracać do Paryża

– Nikt ostatnio nie grał na mączce z taką intensywnością, ale ktoś musi być pierwszy. Podjęliśmy wyzwanie – mówi „Rz” na starcie Roland Garros Maciej Ryszczuk, trener przygotowania fizycznego i fizjoterapeuta Igi Świątek.

Publikacja: 27.05.2024 04:30

Maciej Ryszczuk

Maciej Ryszczuk

Foto: PAP/Marcin Cholewiźski

Iga Świątek rozegrała 42 mecze w tym sezonie, a 15 – w ostatnim miesiącu. Wytrzyma ten maraton?

Gdybyśmy uważali, że nie wytrzyma, to nie zagrałaby w turnieju. Na bieżąco monitorujemy wszystkie aspekty związane z jej stanem zdrowia i przygotowania fizycznego. Jeśli działoby się coś niepokojącego, natychmiast byśmy zareagowali. Wszystkie wyniki pomiarów wskazują, że jest w porządku. Iga czuje się dobrze pod względem fizycznym i sama o tym mówi.

Czy nie pojawiła się myśl, żeby po zwycięstwie w Madrycie i wykańczającym finale z Aryną Sabalenką odpuścić Rzym?

Nikt w ostatnich latach nie grał na mączce z taką intensywnością, ale ktoś musi być pierwszy. Podjęliśmy się wyzwania, ale – co podkreślam – sprawdzając cały czas, jak czuje się zawodniczka, i słuchając jej głosu na temat samopoczucia.

Czytaj więcej

Jak Roland Garros to pięć setów. Hubert Hurkacz długo walczył w pierwszej rundzie

Pomogło wydłużenie do dwóch tygodni turniejów WTA 1000?

Taka zmiana z jednej strony pomaga, bo w razie zmęczenia można dzień przerwy między meczami wykorzystać na odpoczynek, dać zawodniczce wolne albo skupić się na kwestiach technicznych, jeżeli wystąpił jakiś problem. Mamy wtedy czas na reakcję. Z drugiej strony tenisistka musi być dłużej w jednym miejscu i pozbawiona okazji do psychicznego odpoczynku dalej tkwi w turze, co bywa na dłuższą metę obciążające.

Iga krytykowała WTA za obowiązek startów w najważniejszych turniejach dla zawodniczek z czołówki rankingu…

Jestem zwolennikiem większej swobody. Nie twierdzę, że to dla nas ogromne utrudnienie. Większa elastyczność w wyborze turniejów uatrakcyjniłaby jednak WTA Tour. Oczywiście istotne są także względy zdrowotne. Odpoczynek, możliwość treningu w wolnym czasie – te czynniki ograniczyłyby liczbę i ryzyko urazów oraz zjawisko przemęczenia, co wpłynęłoby na jakość widowiska.

Iga nie wydaje się przemęczona, choć gra dużo. Na czym polega jej fenomen fizyczny?

Każdy ma predyspozycje do bycia szybkim albo wytrzymałym, ale wrodzone cechy pomagają tylko w pewnym zakresie. Potem liczy się ciężka praca.

Każdy ma predyspozycje do bycia szybkim albo wytrzymałym, ale potem liczy się ciężka praca

Maciej Ryszczuk o Idze Świątek

Jej część stanowi umiejętność wykorzystania nowych technologii. Podobno na turniejach cyklu WTA wszyscy patrzą z podziwem na to, ile sprzętu ma pan przy sobie...

Szczegóły w sporcie są bardzo ważne. Niektóre z urządzeń przyśpieszają regenerację albo zwiększają możliwość monitoringu. Nie można jednak z tym przesadzać, bo od nadmiaru danych można zwariować. Trzeba umieć wszystko dopasować i dobrać parametry. Potem, przy właściwej interpretacji danych, taki sprzęt pozwala zaplanować trening lub naszkicować plan startów.

Świątek ostatnio dała się poznać jako maratonka, jak w finale w Madrycie, ale też jako sprinterka, gdy w trzeciej rundzie w Rzymie dobiegała do kilkunastu skrótów Julii Putincewej...

Jeżeli ruszy do skrótu, to w 90 proc. przypadków do niego dobiega. Sprint oraz reakcja są wytrenowane, ale nie ćwiczymy samego dobiegania do skrótów. Nie ma takiego treningu, w którym ktoś specjalnie gra skróty i Iga musi do nich dobiegać. Nie ma to sensu. Jeżeli ktoś jest szybki i dobrze reaguje, to zawsze jest w stanie to wykorzystać.

A skąd się wzięły zagrania z półprzysiadu z końcowej linii? Czy wzorem była Agnieszka Radwańska, która słynęła z takiej ekwilibrystycznej pozycji?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Dbam, aby Iga była gotowa zagrać piłkę z każdej pozycji, o jej gibkość i elastyczność. Do tych zagrań z półprzysiadu jest zmuszana sytuacyjnie. Piłka leci szybko, a ona nie chce się cofać, więc lepiej tak zareagować, odpowiednio układając ciało. To instynktowne, ale bardzo skuteczne.

Czytaj więcej

Echa zwycięstwa Igi Świątek w Rzymie. „Czerwony dywan do Roland Garros”

Roland Garros wygrała trzy razy. Czy jej przewaga na tych kortach, ziemnych, wynika również z większych możliwości fizycznych?

Na tych kortach, gdzie wymiany są dłuższe, fizyczność ma spore znaczenie. Wydaje się, że Iga dominuje w Paryżu, bo niewiele rywalek potrafi utrzymywać tak wysoką intensywność.

Mączka to wymagająca nawierzchnia?

Tak, właśnie pod względem wydolnościowym. Na korcie ziemnym występują nierówności, częściej stosuje się doślizgi, a to wymaga intensywniejszej pracy nóg, żeby właściwie ustawić się do uderzenia. Pod względem zdrowotnym bardziej niekorzystna jest na pewno gra na nawierzchni twardej, bo tam stawy są mocniej obciążone.

Czy w WTA jest jakaś zawodniczka, która dorównuje możliwościami fizycznym Świątek?

Większość mocno pracuje nad tym aspektem i ma dobrych trenerów przygotowania fizycznego. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że tenisistki różnią się stylem poruszania oraz gry. Na przykład taka, która dobrze czyta grę, szybciej znajdzie się przy piłce i wydaje się, że porusza się sprawniej, a ona po prostu szybciej reaguje. Trudno mi więc wymieniać te najlepsze fizycznie, choć na dobrym poziomie stoi przygotowanie atletyczne Marii Sakkari i szybkość Coco Gauff.

Czytaj więcej

Spokój, opanowanie, zwycięstwo. Iga Świątek wygrywa w Rzymie

Zakładając, że Iga będzie grała w Roland Garros przez dwa tygodnie, jak potraktujecie Wimbledon?

Wszystkie turnieje wysokiej rangi są przez nas traktowane tak samo i jeżeli Iga już w nich startuje, to nie podchodzi do nich ulgowo. Planujemy wszystko tak, aby znalazła czas na regenerację, odpoczynek, treningi.

Macie plan, jak poradzić sobie ze zmianami nawierzchni – najpierw mączka, potem trawa, znów mączka i przejście na korty twarde przed amerykańskimi turniejami?

Nie przypominam sobie takiej sytuacji. To dla nas nowość. Ale nie wydaje mi się, żeby to była jakaś szczególna trudność, to po prostu kolejne wyzwanie. Wszyscy w turze muszą się przystosować do kalendarza.

Paryż to miejsce szczególne...

Każdy w naszym teamie każdy ma ulubiony rejon i turnieje. Trener Tomasz Wiktorowski woli Stany Zjednoczone, a ja bardziej lubię Europę, ale wszyscy mamy sentyment do Paryża – od czasu zwycięstwa w 2020 roku. Każdy z nas lubi tu wracać. Warunki są świetne – dużo kortów, zmodernizowane obiekty, znakomite jedzenie. Jest tutaj wszystko, czego potrzebują zawodnicy oraz trenerzy.

Iga Świątek rozegrała 42 mecze w tym sezonie, a 15 – w ostatnim miesiącu. Wytrzyma ten maraton?

Gdybyśmy uważali, że nie wytrzyma, to nie zagrałaby w turnieju. Na bieżąco monitorujemy wszystkie aspekty związane z jej stanem zdrowia i przygotowania fizycznego. Jeśli działoby się coś niepokojącego, natychmiast byśmy zareagowali. Wszystkie wyniki pomiarów wskazują, że jest w porządku. Iga czuje się dobrze pod względem fizycznym i sama o tym mówi.

Pozostało 93% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Tenis
Złota polska jesień w Wuhan. Magdalena Fręch i Magda Linette w ćwierćfinale
Tenis
Rafael Nadal kończy karierę. Długo oczekiwana decyzja
Tenis
Rafael Nadal ogłosił zakończenie kariery
Tenis
Frances Tiafoe wyzwał sędziego. Grozi mu surowa kara
Tenis
Zwycięstwo, jakiego jeszcze nie było. Magdalena Fręch pokonuje Emmę Navarro