Zagraniczne media o sukcesie Igi Świątek: To była demolka

Polka w niecałą godzinę pokonała 6:1, 6:0 Jessikę Pegulę w finale turnieju mistrzyń. Zagraniczne media zachwycają się grą Świątek, która wróciła na tenisowy tron.

Publikacja: 07.11.2023 11:08

Najoszczędniejsi w pochwałach są Amerykanie, ale nie ma się co dziwić, skoro Iga Świątek (na zdjęciu

Najoszczędniejsi w pochwałach są Amerykanie, ale nie ma się co dziwić, skoro Iga Świątek (na zdjęciu) rozbiła w finale ich rodaczkę.

Foto: EPA/Alonso Cupul

Po lekkim kryzysie nie ma już śladu. Polka na kilka tygodni spadła na drugie miejsce w rankingu WTA, ale teraz wszystkie niepowodzenia wymazała. Wróciła w wielkim stylu na pozycję liderki i pokazała, że w tym momencie nie ma od niej lepszej tenisistki. W finale rozbiła rywalkę i nic dziwnego, że nawet zazwyczaj oszczędny w słowach brytyjski "Guardian" dał tytuł "Iga Świątek z powrotem na szczycie po zdemolowaniu w finale WTA Jessiki Peguli".

Pisząc o samym przebiegu spotkania, "Guardian" podkreśla moc Igi Świątek "Od samego początku Polka przytłaczała Pegulę swoimi zaciekłymi, ciężkimi uderzeniami, a jej brutalny forhend z górną rotacją rozwalił obronę Amerykanki".

Czytaj więcej

WTA Finals. Iga Świątek z fajerwerkami wróciła na tron

Hiszpański "El Pais" pisze w podobnym tonie. W tytule pojawia się wiele mówiące słowo "demolición", a dalej w tekście można przeczytać, że polska tenisistka w 59 minut starła na proch obronę rywalki.

Co o sukcesie Igi Świątek piszą Amerykanie i Niemcy

Jeszcze dalej w porównaniach posuwa się "Gazzetta dello sport". Dla największego włoskiego dziennika sportowego finał to nie był nawet mecz, ale czysta "egzekucja" w wykonaniu Polki. Z kolei francuski "L'Equipe" pisze o "wymazaniu" rywalki przez Igę Świątek i dodaje, że mecz nie spowodował u kibiców żadnego napięcia.

Najoszczędniejsi w pochwałach są Amerykanie, ale nie ma się co dziwić, skoro Iga Świątek rozbiła w finale ich rodaczkę. Agencja Associated Press (cytuje ją m.in. ESPN) pisze rzeczowo o "zwycięstwie" polskiej tenisistki i odzyskaniu przez nią pozycji liderki w światowym rankingu. Amerykanie przypominają chwilowe zawahanie formy i chwalą podejście Igi Świątek, która nie koncentrowała się na porażkach, ale "zostawiła te rzeczy za sobą i po prostu skoncentrowała się na tym, by zaprezentować swój najlepszy tenis", a w takiej sytuacji nikt nie może się z nią równać. Media amerykańskie, które uwielbiają statystyki, podkreślają, że w całym WTA Finals Polka przegrała zaledwie 20 gemów - najmniej wśród zwycięzców turnieju od 2003 roku.

Czytaj więcej

Iga Świątek jak feniks z popiołów

Ciekawie do zwycięstwa Polki podszedł z kolei niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung", który w ogóle tego faktu nie odnotował. Podkreśla za to zwycięstwo w deblu (w parze z Rosjanką Wierą Zwonariewą) Laury Siegemund i zauważa, że jest pierwszym niemieckim triumfatorem turnieju gry podwójnej od 50 lat.

Po lekkim kryzysie nie ma już śladu. Polka na kilka tygodni spadła na drugie miejsce w rankingu WTA, ale teraz wszystkie niepowodzenia wymazała. Wróciła w wielkim stylu na pozycję liderki i pokazała, że w tym momencie nie ma od niej lepszej tenisistki. W finale rozbiła rywalkę i nic dziwnego, że nawet zazwyczaj oszczędny w słowach brytyjski "Guardian" dał tytuł "Iga Świątek z powrotem na szczycie po zdemolowaniu w finale WTA Jessiki Peguli".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
WTA Finals. Iga Świątek z fajerwerkami wróciła na tron
Tenis
Iga Świątek jak feniks z popiołów
Tenis
Daria Abramowicz, psycholog sportu: Zdarza się, że czuję presję
Tenis
WTA Finals: Koncert Igi Świątek! Zagra w wielkim finale
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Tenis
Iga Świątek zaczęła turniej w Rzymie. Magdalena Fręch powalczyła z Coco Gauff