Andy Murray wierny Brytanii

Broniący tytułu Brytyjczycy zagrają w Birmingham z Japonią. To najciekawszy mecz pierwszej rundy Grupy Światowej.

Publikacja: 01.03.2016 19:20

Andy Murray wierny Brytanii

Foto: 123RF

Decyduje o tym przede wszystkim fakt, że as gospodarzy Andy Murray nie zdezerterował po ubiegłorocznym finałowym triumfie nad Belgią. Bardzo często zdarza się, że gdy łzy wzruszenia obeschną i wybrzmi echo patriotycznych przemów, tenisowi milionerzy w kolejnej edycji Pucharu Davisa odwracają się do ojczyzny plecami, bo już ukołysali swoje ego.

Ale nie Szkot z Dunblane, on chce wraz z bratem (Jamie Murray wystąpi w deblu), by Union Jack powiewał triumfalnie jeszcze raz. Ta wierność jest naprawdę dużo warta i Brytyjczycy powinni ją cenić. Bez Murraya byliby w beznadziejnej sytuacji w starciu z Keim Nishikorim.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Tenis
Enea Poznań Open. Czas na półfinały, pierwsza taka sytuacja w historii
Tenis
Z piekła do nieba. Carlos Alcaraz wygrywa Roland Garros
Tenis
Coco Gauff wygrała Roland Garros. Nowe porządki w Paryżu
Tenis
Roland Garros. Iga Świątek sprowadzona na ziemię. Będzie nowa królowa Paryża
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Tenis
Roland Garros. Paryż w ekstazie, rewelacyjna Francuzka znów sprawiła sensację