Korespondencja z Ostrawy
Do odległej od polskiej granicy o raptem 20 kilometrów Ostrawy zjechało kilka tysięcy polskich kibiców. Sympatyków hokeja z Łotwy było nie mniej. Wspólnie stworzyli kapitalną atmosferę w Ostrava Arenie.
Łotysze byli zdecydowanymi faworytami. W ubiegłym roku na turnieju, którego byli współgospodarzem, zdobyli sensacyjnie brązowe medale. Wprawdzie przygotowując się do tamtych mistrzostw, przegrali towarzysko z Polską 3:5, ale tłumaczono to faktem, że znajdowali się w fazie ciężkich treningów przygotowawczych.
Mistrzostwa świata w hokeju. Polacy sprawili niespodziankę
Tym razem podobnej niespodzianki nic nie zapowiadało. Polacy przed przyjazdem do Czech przegrali sześć sparingów z rzędu. Ale turniej rozpoczęli lepiej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać.
Pierwsza tercja toczyła się wprawdzie pod dyktando faworytów, ale to biało-czerwoni zdobyli w niej gola. Krzysztof Maciaś wykorzystał podanie Mateusza Michalskiego i wprawił polskie sektory w ekstazę. Łotysze strzelali częściej, ale albo pudłowali, albo na posterunku w polskiej bramce był John Murray.