Mąka była 9. w biegu indywidualnym i 22. w biegu pościgowym, Jakieła rywalizację w tej pierwszej specjalności zakończyła na 11. lokacie. To pozytywne otwarcie sezonu, który zapowiadał się kiepsko, bo kontuzję leczy Kamila Żuk, a starty zawiesiła wieloletnia liderka kadry Monika Hojnisz-Staręga. Serię przyzwoitych wyników uzupełniła 9. pozycja sztafety w pierwszym tej zimy biegu rozstawnym.
Doskonała forma Anny Mąki i Joanny Jakieły nie jest zaskoczeniem
Najważniejszymi postaciami zespołu są Mąka oraz Jakieła. - Obie już w zeszłym sezonie pokazały, że potrafią dobrze biegać i strzelać, więc to, że są w doskonałej formie, nie jest zaskoczeniem. Trener Torgersen jest bardzo cierpliwym i wyrozumiałym szkoleniowcem, który daje podopiecznym dużo spokoju, a przy tym jest profesjonalny oraz ma ogromną wiedzę, która przekłada się na wyniki - wyjaśnia w rozmowie z "Rz" były reprezentant Polski Grzegorz Guzik.
Czytaj więcej
Drugi slalom gigant w zawodach PŚ na Mount Tremblant w Kanadzie także wygrała Włoszka Federica Brignone przed Larą Gut-Behrami i Mikaelą Shiffrin. Punkty zdobyła Magdalena Łuczak. Maryna Gąsienica-Daniel, 18. w sobotę, tym razem wypadła z trasy.
Puchar Świata w biatlonie. Życiowy sukces młodego Polaka
Cieszy także pozytywne otwarcie zimy dla męskiej kadry, bo swoje pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata, dzięki 37. miejscu w sprincie, zdobył niedawno Jan Guńka. - Mamy młodą kadrę, która ma szansę na dobre rezultaty - podkreśla nasz rozmówca. - Progres u mężczyzn też jest widoczny, chociażby strzelecki. Guńka zrobił postępy, które już można dostrzec, a postęp biegowy powinien przyjść u wszystkich z upływem sezonu.
Czytaj więcej
Na razie Austriak nie przegrywa. Po podwójnym sukcesie w Ruce, Kraft wygrał też drugi konkurs w Lillehammer. Dobra, albo choćby średnia forma Polaków nadal pilnie poszukiwana.