Reklama

Brazylia pokonana i zwycięska

To więcej niż niespodzianka: Amerykanie w finale wygrali z Brazylią 3:1. W rywalizacji kobiet Brazylia wzięła rewanż: była lepsza od zespołu USA

Publikacja: 25.08.2008 02:37

Brazylia pokonana i zwycięska

Foto: AFP

O tym, że Brazylijczyków można pokonać, siatkarski świat dowiedział się na krótko przed igrzyskami. Canarinhos przegrali w Rio de Janeiro dwa mecze w finale Ligi Światowej, którą seryjnie wygrywali od lat. Najpierw pokonali ich Amerykanie, później Rosjanie. Ten, kto wtedy powiedział, że to demontaż mistrzów, miał rację. Wcześniej nóż w serce tego zespołu wbił trener Bernardo Rezende, usuwając z niego po głośnej kłótni słynnego rozgrywającego Ricardo.

Finałowe spotkanie z Amerykanami rozstrzygnęło się w trzecim secie. Przy stanie 1:1 na ogół są to najważniejsze chwile. Rezende po udanych blokach rywali dokonał kilku zmian. Na boisko weszli jego syn Bruno, ponadto Murilo Endres i Samuel Fuchs. Zmiany były nerwowe i niewiele dały. Samuel popełnił błąd serwisowy i zespół USA wygrał tego newralgicznego seta 25:21.

W czwartej partii błędów zagrywki było jeszcze więcej, ale ataki Giby i fantastyczne bloki Gustavo dały Brazylii prowadzenie. Decydujące dla losów spotkania były pojedynki Giby ze Stanleyem. Atakujący Amerykanów, wybrany na MVP turnieju, wyszedł z tej wojny zwycięsko. Brazylijczyk nie wytrzymał presji, a atak Stanleya dał drużynie USA złoty medal. Teraz w zespole canarinhos nastąpi zmiana warty i rodzina (tak o sobie mówią sami Brazylijczycy) przestanie istnieć. Brązowy medal wywiezie z Pekinu Rosja, która wygrała z Włochami 3:0. Polacy na pocieszenie mają trzech zawodników w drużynie marzeń. Sebastian Świderski wygrał klasyfikację atakujących, Michał Winiarski to najskuteczniejszy przyjmujący, a Paweł Zagumny najlepszy rozgrywający. Lepsze to niż nic, ale niedosyt pozostaje. W takiej formie Polacy powinni grać o finał.

Brazylia musi się zadowolić złotym medalem kobiet, które w finale pokonały w sobotę Amerykanki. Brazylijki grają nie tylko najładniej na świecie, ale i najszybciej. Mają też fantastyczną rozgrywającą (Fofao), skrzydłowe (Marianne Steinbrecher, Paula Pequeno, Sheilla Castro), które potrafią rozbić każdy blok, i mądrego trenera Jose Roberto Guimaraesa, który do olimpijskiego złota zdobytego w 1992 roku z siatkarzami dołożył teraz kolejne z kobietami. Brązowy medal wywalczyły Chinki, wygrywając 3:1 z Kubankami, które w trakcie turnieju wydawały się jedynymi godnymi rywalkami dla Brazylijek.

• Finał: USA – Brazylia 3:1 (20:25, 25:22, 25:21, 25:23)

Reklama
Reklama

• o 3. miejsce: Rosja – Włochy 3:0 (25:22, 25:19, 25:23)

Kobiety

• Finał: Brazylia – USA 3:1 (25:15, 18:25, 25:13, 25:21)

• o 3. miejsce: Chiny – Kuba 3:1 (25:16, 21:25, 25:13, 25:20).

Decydujące dla męskiego finału były pojedynki Giby ze Stanleyem. Atakujący Amerykanów wyszedł z tej wojny zwycięsko

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

Reklama
Reklama
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama