Roy Jones Junior ceni się nie mniej niż Bernard Hopkins, z którym rozmowy zostały zerwane. Pytanie tylko, co na walkę Adamek – Jones powiedzą stacje telewizyjne: HBO i Showtime.
– Jones to nowa opcja. Jego promotor John Ward, były adwokat Dona Kinga, wyraził zainteresowanie takim pojedynkiem, więc będziemy rozmawiać. Tym bardziej że Hopkins nie chce walki z Adamkiem, wyraźnie się go boi i dlatego Richard Schaefer, promotor Hopkinsa z Golden Boy Promotions, rzucił nam ochłap (500 tysięcy dolarów – przyp. red.), gdy do podziału było dziesięć razy więcej. Mam nadzieję, że negocjacje z Wardem będą przebiegać w znacznie lepszej atmosferze – mówi „Rz” przyjaciel i współpromotor polskiego pięściarza Ziggy Rozalski.
Zaprzecza przy okazji informacjom, jakoby ludzie Hopkinsa mieli wznowić negocjacje i zaoferować Adamkowi milion dolarów. – To bzdury wyssane z palca. Tej walki na razie nie będzie. Kto wie, może później, gdy obie strony wyczerpią wszystkie możliwości. Teraz najbliżej jest do pojedynku z Jonesem – uważa Rozalski.
40-letni Roy Jones Junior to żywy pomnik boksu. Najlepszy pięściarz igrzysk olimpijskich w Seulu (1988), haniebnie oszukany w finale, na zawodowym ringu był mistrzem świata wagi średniej, super średniej, półciężkiej i ciężkiej. Jego zwycięskie walki z Hopkinsem (1993), Jamesem Toneyem (1994), Johnem Ruizem (2003) i Antonio Tarverem (2003) przeszły do historii. Tak samo jak późniejsze porażki z Tarverem (2004 i 2005) oraz Glenem Johnsonem (2004).
W ubiegłym roku Jonesa pokonał też Joe Calzaghe, ale ostatni, wygrany pojedynek z Omarem Sheiką pokazał, że mistrz z Pensacoli nie składa broni.