Siedem walk o mistrzostwo świata. Gala, jakiej nie było

Sobotni wieczór w Rijadzie ma być wyjątkowy. Siedem walk o mistrzostwo świata to zapowiedź widowiska, jakiego jeszcze nie oglądaliśmy.

Publikacja: 21.02.2025 04:57

Artur Bietierbijew i Dmitrij Biwoł powalczą w Rijadzie o wszystkie pasy w wadze półciężkiej

Artur Bietierbijew i Dmitrij Biwoł powalczą w Rijadzie o wszystkie pasy w wadze półciężkiej

Foto: Mark Robinson/Getty Images

W przeszłości podobne gale robił tylko legendarny Don King. Dziś jeszcze większe emocje gwarantują Saudowie, trzeba tylko odwiedzić Rijad.

Organizatorzy płacą krocie, ale zapewniają też wyjątkowo wysoki poziom pojedynków. Praktycznie każdy z nich mógłby być walką wieczoru zapełniającą największe hale. Nie ma faworytów, szanse na wygraną rozkładają się mniej więcej po równo. Tylko mistrzowskie starcie Shakura Stevensona, czempiona WBC wagi lekkiej, z niepokonanym Joshem Padleyem w takiej roli stawia zdecydowanie Amerykanina, srebrnego medalistę igrzysk olimpijskich w Rio.

Stevenson, dziś jeden z najlepszych pięściarzy bez podziału na wagę, broni w Rijadzie tytułu w kolejnej, trzeciej już kategorii. Miał walczyć z 22-letnim Teksańczykiem Floydem Schofieldem, ale ten zamiast w ringu znalazł się w szpitalu i na gwałt szukano zastępcy. Ostatecznie zdecydowano, że będzie nim 29-letni Brytyjczyk Padley.

Szybki rewanż Bietierbijewa z Biwołem

Która z siedmiu walk w Rijadzie skradnie show? Każdy może mieć swoje ulubione zestawienie, nie ulega jednak wątpliwości, że palma pierwszeństwa należy się rewanżowi Bietierbijewa z Biwołem. Podobnie jak w pierwszym pojedynku, stawką będą wszystkie pasy w wadze półciężkiej i korona króla tej kategorii.

Cztery miesiące temu, też w Rijadzie, górą był mieszkający w Montrealu Bietierbijew, posiadacz rosyjskiego i kanadyjskiego paszportu. 40-letni były mistrz świata i Europy w barwach Rosji odniósł nieznaczne zwycięstwo w starciu ze swoim rodakiem 34-letnim Biwołem urodzonym w Kirgistanie. Nie brakowało głosów, że na wygraną bardziej zasłużył Biwoł, więc nikogo nie dziwi, że do rewanżu dochodzi tak szybko.

Czytaj więcej

Miliony na ringu. Arabia Saudyjska kupiła światowy boks

Biwoł obiecuje, że tym razem postara się nie pozostawić nikomu wątpliwości, że zasługuje na wygraną. W swoim CV ma przecież zwycięstwa z takimi asami jak Saul „Canelo” Alvarez czy z innym meksykańskim mistrzem Gilberto „Zurdo” Ramirezem.

Tyle że Bietierbijew to prawdziwy siłacz i klasa sama w sobie. Kiedy przystępował do pojedynku z Biwołem, miał na koncie 20 zwycięstw przez nokaut. A Biwoł nie tylko był pierwszym, który wytrzymał z nim do końcowego gongu, ale bił się z wielkim mistrzem jak równy z równym. Czy w sobotę go wreszcie pokona i odbierze cztery mistrzowskie pasy?

W wadze półciężkiej biją mocno, szczególnie Bietierbijew, ale w ciężkiej jeszcze mocniej

Bietierbijew nie lubi takich pytań. Ci, którzy go dobrze znają, twierdzą, że zrobi wszystko, by znokautować Biwoła. I ma szansę tego dokonać, jeśli tylko młodszy o sześć lat rywal na moment zapomni o obronie. Obaj zarobią przy tym sporo. Broniący tytułów Bietierbijew, bez względu na wynik rewanżu, zabierze większy kawałek tortu. Mówi się o 12 mln dolarów. Biwoł może liczyć na 7 mln USD.

W wadze półciężkiej biją mocno, szczególnie Bietierbijew, ale w ciężkiej jeszcze mocniej. 27-letni Daniel Dubois, mistrz organizacji IBF, obdarzony jest potężnym uderzeniem, o czym we wrześniu minionego roku boleśnie przekonał się były czempion Anthony Joshua. Dubois posłał go kilka razy na deski i wygrał przez nokaut. Teraz Anglik podobnie chce potraktować innego z byłych mistrzów wagi ciężkiej, Nowozelandczyka Josepha Parkera.

Problem w tym, że Parker potrafi walczyć z królami nokautów. Skutecznie poradził sobie przecież z takimi kilerami jak Deontay Wilder czy wcześniej Zhilei Zhang. Z dwumetrowym Amerykaninem i leworęcznym chińskim „zabójcą” ze świata olbrzymów wygrał na punkty.

Ołeksandr Usyk czeka na rywala

Nagrodą za zwycięstwo w tym boju będzie walka o wszystkie pasy z Ołeksandrem Usykiem. Daniel Dubois ma już za sobą konfrontację z Ukraińcem. W sierpniu 2023 roku został przez niego znokautowany we Wrocławiu. Teraz chce rewanżu, ale najpierw musi pokonać Parkera.

Zhang też marzy o mistrzowskich pasach. Ma już 41 lat, ale jeszcze nigdy jego pozycja w świecie wagi ciężkiej nie była tak mocna. Jeśli pokona w sobotę 32-letniego Niemca tureckiego pochodzenia, niepokonanego Agita Kabayela, z pewnością dostanie taką szansę. Tyle że Niemiec ma podobne nadzieje i równie twarde argumenty, by być w tej konfrontacji górą.

Czytaj więcej

Mistrzowie, którzy przyciągają tłumy. Najsłynniejsze bokserskie walki w historii

Z innych mistrzowskich walk warto zwrócić jeszcze uwagę na dwie. W wadze junior średniej znakomity Uzbek Israił Madrimow zmierzy się z Amerykaninem Vergilem Ortizem Jr. Ten pierwszy przegrał tylko raz po bardzo wyrównanej walce z genialnym Terence’em Crawfordem, a niepokonany Ortiz z 22 pojedynków aż 21 wygrał przed czasem. Co to wróży? Wybuchową bokserską wojnę, w której nie ma faworyta. Mało prawdopodobne jednak, by Teksańczyk znokautował w sobotę świetnego technicznie i bardzo silnego Madrimowa. Jeśli wygra, to raczej na punkty, ale zwycięstwo Uzbeka też nie powinno dziwić.

Podobna równowaga sił jest też w starciu Carlosa Adamesa, mistrza WBC kat. średniej z Hamzą Sheerazem. Obaj, 30-letni bokser z Dominikany i 25-letni Sheeraz, dysponują nokautującym uderzeniem, ale wydaje się, że ciosy mierzącego 191 cm Anglika mają większą siłę rażenia. Weryfikacja wkrótce, ale jedno już dziś wiemy: każdy scenariusz jest możliwy, tak jak i w większości pozostałych pojedynków.

W przeszłości podobne gale robił tylko legendarny Don King. Dziś jeszcze większe emocje gwarantują Saudowie, trzeba tylko odwiedzić Rijad.

Organizatorzy płacą krocie, ale zapewniają też wyjątkowo wysoki poziom pojedynków. Praktycznie każdy z nich mógłby być walką wieczoru zapełniającą największe hale. Nie ma faworytów, szanse na wygraną rozkładają się mniej więcej po równo. Tylko mistrzowskie starcie Shakura Stevensona, czempiona WBC wagi lekkiej, z niepokonanym Joshem Padleyem w takiej roli stawia zdecydowanie Amerykanina, srebrnego medalistę igrzysk olimpijskich w Rio.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
SPORT I POLITYKA
Gangster z Sierpuchowa wciąż rządzi boksem. Dlaczego świat popiera oligarchę Putina?
Boks
Miliony na ringu. Arabia Saudyjska kupiła światowy boks
Boks
Walka Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Trylogii nie będzie
Boks
Walka Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym. Scenariuszy jest kilka
Boks
Julia Szeremeta wraca do ringu. Co dalej z jej karierą? Miliony leżą na stole