Reklama
Rozwiń

Miliony na ringu. Arabia Saudyjska kupiła światowy boks

Największe walki pięściarskie nie toczą się już w Las Vegas, Nowym Jorku czy Londynie. Nową stolicą zawodowego boksu został Rijad.

Publikacja: 27.12.2024 09:40

Walka Ołeksandr Usyk - Tyson Fury na ringu w Rijadzie

Walka Ołeksandr Usyk - Tyson Fury na ringu w Rijadzie

Foto: REUTERS/Hamad I Mohammed

Saudowie płacą najwięcej, a kończący się rok pokazał, co oznacza siła pieniądza. Oglądamy walki najlepsze z najlepszych, a organizują je promotorzy, którzy przez lata patrzyli na siebie wilkiem. Nad wszystkim czuwa zaś Turki Alalshikh, który pokochał boks i płaci tyle, ile trzeba, by najwięksi mistrzowie byli gotowi na każdą jego zachciankę.

Alalshikh jest doradcą królewskim w randze ministra a także przewodniczącym General Entertainment Authority oraz Islamic Solidarity Sports Federation (ISSF), czyli dwóch organizacji odpowiedzialnych za sport w królestwie. To dzięki niemu kibice boksu są rozpieszczani. Trudno uciec od wrażenia, że szczęśliwi są wszyscy, a najbardziej sami pięściarze podpisujący kontrakty, o jakich nawet nie śnili.

Czytaj więcej

Wielki sport na ruchomych piaskach

Wszystko można kupić. Wielki boks w Arabii Saudyjskiej

Zdarzają się tacy, którzy nie muszą czekać na propozycję Saudów. Saul Canelo Alvarez ma taką pozycję, że wyżywi się sam. Zapełnia największe hale w USA, co – w połączeniu ze sprzedażą pay per view – zapewnia zyski liczone w dziesiątkach milionów dolarów. W tym roku wygrał dwie walki i zarobił kolejne 100 mln. W Rijadzie pewnie dostałby więcej, ale woli działać na własnych warunkach.

Bohater Japonii, Naoya Inoue, który już w drugiej kategorii wagowej zunifikował pasy, o pieniądze też nie musi się martwić. W jego ojczyźnie boks kwitnie jak wiosną wiśnie, a kiedy wreszcie dojdzie do bratobójczej walki Inoue z Junto Nakatanim, czyli czempionem niższej kategorii, to Tokyo Dome, gigantyczna hala mieszcząca 60 tysięcy widzów, zostanie wyprzedana do ostatniego miejsca.

Niewykluczone, że wcześniej dostaną propozycję od Saudów. To samo dotyczy Alvareza. Na razie po rekordowe gaże sięgają inni - jak Ołeksandr Usyk i Tyson Fury, którzy w 2024 roku zarobili po minimum 200 mln dolarów. Ukrainiec w maju w Rijadzie został pierwszym w erze czterech pasów absolutnym mistrzem wagi ciężkiej, a niedawno wygrał z Furym także rewanż.

Czytaj więcej

Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?

Te dwie walki mistrzów wagi ciężkiej były perłą w koronie niezwykłego roku. Konkurować może z nimi chyba tylko zorganizowane także przez Saudów starcie Artura Bietierbijewa z Dimitrijem Biwołem o wszystkie pasy w wadze półciężkiej. Ich pojedynek nieznacznie wygrał Bietierbijew, choć nie brakuje głosów, że to Biwoł zasłużył na zwycięstwo. 22 lutego, oczywiście w Rijadzie, dojdzie do rewanżu.

Zawodowy boks ma się świetnie, a młodzież atakuje

Rok 2024 potwierdził, że boks zawodowy ma się świetnie. Oprócz gwiazd, takich jak Usyk, Inoue czy Terrence Crawford, który w tym roku znów zmienił kategorię na wyższą i został mistrzem w wadze junior średniej, jest wielu młodych, którzy szykują się, by wskoczyć na ich miejsce. Keyshawn Davis, Hamzah Sheeraz, Moses Itauma czy Abdullah Mason to zapowiedź nowych, pięknych czasów.

Itauma chociażby ma dopiero 19 lat i już dziś mógłby się mierzyć z czołówką wagi ciężkiej. A przecież wkrótce będzie w niej także dwukrotny złoty medalista olimpijski Bahodir Dżałołow, który na zawodowym ringu wygrał czternaście walk, wszystkie przez nokaut. Dwumetrowy Uzbek, podobnie jak Itauma, jest leworęczny i ma wszystko, aby bić się o najwyższe stawki.

Czytaj więcej

Walka Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Trylogii nie będzie

Julia Szeremeta bohaterką roku, ale były też rozczarowania

Mijający rok był znakomity, choć  nie dla wszystkich. W maju tytuł w wadze bridger stracił jedyny polski mistrz Łukasz Różański, znokautowany w Rzeszowie przez Lawrence’a Okoliego. Pocieszeniem jest srebrny medal olimpijski Julii Szeremety. To pierwszy medal igrzysk dla polskiego boksu od 1992 roku, kiedy brązowy krążek w wadze półciężkiej zdobył w Barcelonie Wojciech Bartnik.

Szeremeta to przyszłość, są też jeszcze młodsze, niemniej zdolne dziewczyny, które na igrzyskach w Los Angeles (2028) też mogą walczyć o medale, podobnie jak panowie. Decyzja Polskiego Związku Bokserskiego pomoże, bo nie jest on już członkiem dowodzonej przez Rosjanina Umara Kremlowa organizacji IBA, tylko nowej, World Boxing, która ma być dla niej przeciwwagą.

Boksu na razie nie ma programie igrzysk w Los Angeles (2028), ale wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku na olimpijską listę wróci.

Saudowie płacą najwięcej, a kończący się rok pokazał, co oznacza siła pieniądza. Oglądamy walki najlepsze z najlepszych, a organizują je promotorzy, którzy przez lata patrzyli na siebie wilkiem. Nad wszystkim czuwa zaś Turki Alalshikh, który pokochał boks i płaci tyle, ile trzeba, by najwięksi mistrzowie byli gotowi na każdą jego zachciankę.

Alalshikh jest doradcą królewskim w randze ministra a także przewodniczącym General Entertainment Authority oraz Islamic Solidarity Sports Federation (ISSF), czyli dwóch organizacji odpowiedzialnych za sport w królestwie. To dzięki niemu kibice boksu są rozpieszczani. Trudno uciec od wrażenia, że szczęśliwi są wszyscy, a najbardziej sami pięściarze podpisujący kontrakty, o jakich nawet nie śnili.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Walka Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Trylogii nie będzie
Materiał Promocyjny
Kalkulator śladu węglowego od Banku Pekao S.A. dla firm
Boks
Walka Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym. Scenariuszy jest kilka
Boks
Julia Szeremeta wraca do ringu. Co dalej z jej karierą? Miliony leżą na stole
Boks
Imane Khelif odnajduje się w świecie mody
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Boks
Życie po nokaucie. Anthony Joshua nie zamierza kończyć kariery
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay