Wszystko zaczęło się od upadku Williama Bonneta z grupy FDJ. Jadący za nim rywale nie mieli szans na ucieczkę. Wpadali na niego i na położoną obok drogi latarnię. Ucierpiało w sumie kilkunastu zawodników, w tym lider Fabian Cancellara oraz prawdopodobnie dwóch Polaków: Bartosz Huzarski i Michał Gołaś. Na szczęście, według nieoficjalnych informacji, nic poważnego im się nie stało. Wyścig wznawiano dwukrotnie: po trzech i dwudziestu minutach. Kilku kolarzy, m.in. Bonnet, musiało się jednak wycofać z dalszej rywalizacji.