Cztery lata temu był brąz okupiony łzami, gdyż nie dawał awansu na igrzyska w Rio. Teraz tego problemu nie mamy. Cel został osiągnięty znacznie wcześniej, w sierpniu, w trójmiejskiej Ergo Arenie. Ale to nie oznacza, że Puchar Świata (w tym roku niedający olimpijskiej kwalifikacji) zostanie potraktowany po macoszemu.
Mistrzowie świata znów zamierzają zameldować się na podium, choć władze Światowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) się nie popisały. Organizować tak wyczerpujący, trwający ponad dwa tygodnie turniej bezpośrednio po mistrzostwach Europy to brak szacunku dla zawodników. Mecz finałowy w Paryżu skończył się przecież w niedzielę późnym wieczorem, a pierwsze spotkania PŚ w Japonii już od wtorku.