Specjalny stały organ powołany przez tę organizację (Compliance Review Committee – CRC), by kontrolować przestrzeganie kodeksu antydopingowego, zarekomendował Komitetowi Wykonawczemu WADA wykluczenie Rosji na cztery lata z życia sportowego.
Światowa Agencja Antydopingowa ma obecnie taką władzę na mocy porozumienia, które podpisały z nią rządy i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Zgoda MKOl na takie rozwiązanie jest przełomowa, bowiem oznacza podzielenie się władzą nad sportem w stopniu wcześniej dla baronów olimpizmu niewyobrażalnym.
To bardzo pogarsza sytuację Rosji, nie jedynie jej olimpijczyków, lecz całego sportu, bowiem wszystko wskazuje, że Rosjanie nie będą mogli uczestniczyć nie tylko w igrzyskach, lecz także w zawodach rangi mistrzostw świata w żadnym sporcie, a Rosja takich zawodów nie będzie mogła organizować.
WADA rekomenduje też, by imprezy już Rosji przyznane odebrać jej, jeśli jest to prawnie i organizacyjnie możliwe. Czteroletnie wykluczenie oznaczałoby m.in., że rosyjscy piłkarze nie zagrają w mistrzostwach świata w Katarze (2022), natomiast ich startowi w przyszłorocznym Euro (cztery mecze w Petersburgu) nic nie grozi.
Komitet Wykonawczy WADA będzie musiał 9 grudnia w Paryżu zalecenie swego organu kontrolnego (CRC) przyjąć lub odrzucić. Nic nie wskazuje na to, by to drugie rozwiązanie było możliwe. Kierownictwo WADA jest bowiem przekonane, że Rosjanie – pomimo śmiertelnych grzechów, jakie popełnili przed igrzyskami w Soczi – dostali szansę, by z tej afery wyjść z twarzą, ale jej nie wykorzystali.