Polacy kończą sezon nieudany i wszyscy zastanawiają się, czy trener kadry podzieli los swojego poprzednika Michala Doleżala, który dwa lata temu właśnie podczas ostatniego weekendu Pucharu Świata w Planicy dowiedział się, że jego praca z reprezentacją dobiega końca.
Ostro zareagowali wówczas zawodnicy, Kamil Stoch straszył nawet zakończeniem kariery. Teraz, jeśli prezes Polskiego Związku Narciarskiego (PZN) Adam Małysz podejmie podobną decyzję, tak ostrej reakcji zawodników spodziewać się trudno. Nie brakuje bowiem opinii, że między starszymi skoczkami a Thurnbichlerem po prostu nie ma chemii.
Czytaj więcej
Stefan Kraft po raz trzeci wygrał konkurs Raw Air i zdobył Puchar Świata. Od lat wytrwale buduje pozycję nowego króla skoków i wciąż ma czas, by prześcignąć legendy dyscypliny.
Austriak w tym sezonie kilka razy otwarcie wyrażał pretensje wobec podopiecznych, a ci nie pozostawali mu dłużni. Dobrej atmosfery nie było i trudno oczekiwać, aby teraz „starszyzna” - w razie potrzeby - stanęła za Thurnbichlerem.
Skoki narciarskie. Kim jest Alexander Stoeckl
Nie jest oczywiście przesądzone, że Małysz pożegna się z Austriakiem, choć od dłuższego czasu plotki o zmianie na stanowisku trenera reprezentacji Polski słychać. Najczęściej mówi się o tym, że trenerem naszej kadry bądź jej części – mowa tu o Stochu, Dawidzie Kubackim i Piotrze Żyle – może zostać Alexander Stoeckl.