Skończyły się skoki, zaczęły się loty – i tak już będzie do niedalekiego końca zawodów Raw Air i rywalizacji o Puchar Świata. W Vikersund na Vikersundbakken (jak kto woli: Monsterbakken) zaczął się w piątkowe popołudnie finałowy odcinek turnieju Raw Air 2024 – najpierw były planowo dwie serie treningowe potem zaliczana do klasyfikacji turniejowej seria kwalifikacyjna, czyli turniejowy prolog.
Pogoda w miarę sprzyjała, trochę mgły, trochę wilgoci w powietrzu, ale przynajmniej wiatr dał bezpiecznie polatać. W tych warunkach jury ustaliło wysokość belki startowej mniej więcej tak, by najlepsi skoczkowie lądowali trochę przed linią wyznaczającą rozmiar skoczni (240 m).
Czytaj więcej
Od 16 do 24 marca finał sezonu Pucharu Świata w Saalbach. Ta zima była czasem poprawiania rekordó...
Miło było zauważyć, że wśród tych najlepszych pojawił się Aleksander Zniszczoł. W pierwszej próbie treningowej 227,5 m (wygrał serię) , w drugiej 234 m (trzeci rezultat), żadnych obaw, by latać na poziomie Stefana Krafta, Daniela Hubera, braci Prevców, Roberta Jonanssona lub Timiego Zajca.
Wyniki prologu przed Raw Air w Vikersund
W zasadniczej części rywalizacji Zniszczoł skoczył 228,5 m co dało piątą pozycję, potwierdził, że lubi skocznię w Vikersund z wzajemnością, zatem można oczekiwać, że w sobotę powinien być jednym z bohaterów pierwszego konkursu. Piątkowy prolog miał znaczenie dla uczestników Raw Air – eliminował ósemkę z dalszej rywalizacji (wystartowało 48 skoczków, wycofali się Władimir Zografski i Roman Koudelka) i trochę zamieszał w klasyfikacji turnieju.