Reklama

Marcin Janusz dla „Rzeczpospolitej": Podejdźmy do mistrzostw świata z pokorą

Jestem pełen optymizmu przed turniejem, ale zdaję też sobie sprawę, że można odpaść po jednym słabszym meczu – mówi „Rzeczpospolitej” siatkarz Marcin Janusz przed rozpoczynającymi się w piątek mistrzostwami świata.

Publikacja: 12.09.2025 04:44

Marcin Janusz

Marcin Janusz

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

W tym sezonie nie gra pan w reprezentacji Polski. To stało się na pana prośbę?

Można tak powiedzieć, jednak  za bardzo nie chciałbym wchodzić w szczegóły rozmów z Nikolą Grbiciem. Dyskutowaliśmy wiele razy, proces dojrzewania do tej trudnej decyzji trwał kilka miesięcy, analizowałem wszystkie za i przeciw. Staram się o tym za dużo nie mówić, ale jedynym wyjściem, jakie teraz widziałem, było zrobienie sobie kilku miesięcy przerwy, żeby móc spokojnie potrenować i się podleczyć.

Jak pan ocenia formę naszej kadry?

Gramy w tym sezonie bardzo dobrze. Nie jestem zaskoczony, bo znam tych chłopaków. Sama gra w PlusLidze jest tak wymagająca, że wchodząc do reprezentacji, nawet nowi zawodnicy są gotowi na najtrudniejsze sytuacje. Wystarczy kilka meczów, żeby opanować nerwy i potem wszystko idzie dobrze. Wystarczy spojrzeć na wyniki turnieju finałowego Ligi Narodów siatkarzy, gdzie koledzy nie stracili nawet seta.

Czytaj więcej

Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia

Czego się pan spodziewa po grze Polaków w mistrzostwach świata?

Jestem pełen optymizmu przed turniejem, ale zdaję też sobie sprawę, że można odpaść po jednym słabszym meczu. Na pewno będziemy jednym z faworytów do medali, ale trzeba uważać, bo każdy zespół jest groźny i szybko można zaprzepaścić wszystko, nad czym się pracowało przez kilka tygodni. Gdyby to była liga, gdzie gra każdy z każdym, to byłbym spokojny i pewny, że przywieziemy co najmniej medal, a nawet walczylibyśmy o złoto, ale format turniejowy ma to do siebie, że gra się inaczej. Podejdźmy do mistrzostw świata z pokorą.

Teraz w kadrze są dwaj nowi: Marcin Komenda i Jan Firlej. Rozgrywający potrzebują więcej czasu na wejście w drużynę, ustawienie jej po swojemu?

Tego się nie da dopracować na treningach, bo różnorodność sytuacji meczowych, w których się może znaleźć rozgrywający, jest ogromna. Mamy wielu świetnych siatkarzy i do gry z każdym trzeba się przyzwyczaić, mimo że niektórzy prezentują podobny styl. Rozgrywający musi zgrać się z każdym, wytrzymać trudne momenty, znaleźć sobie lidera na boisku. Na tej pozycji wejście w drużynę zawsze zajmuje najwięcej czasu.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Marcin Janusz: Trener daje mi dużo niezależności

Ale na innych pozycjach też jest wiele nowych twarzy.

I ci zawodnicy także musieli się dostosować do gry w kadrze. Nie jest łatwo choćby na przyjęciu, gdzie trzeba wypracować sobie porozumienie, wręcz więź, której nie da się ustalić słowami. Trzeba to poczuć. Patrzę z podziwem na naszych rozgrywających, którzy prowadzą reprezentację do wielu zwycięstw. Trzy mecze wygrane po 3:0 w turnieju finałowym Ligi Narodów pokazują, że idzie to w dobrą stronę. Zobaczymy, jak będzie po mistrzostwach świata, ale do tego momentu wygląda to świetnie.

Jak pan patrzy sprzed telewizora na grę kolegów, to pojawiają się myśli, że czasami inaczej by pan wystawił piłkę?

Każdy rozgrywający na tym najwyższym poziomie ma inne atuty, mimo że teoretycznie potrafimy wszystko. Jeden czuje się lepiej w wystawach do tyłu, inny do przodu, albo w graniu krótkich piłek. Na pewno nie grałbym tak samo jak koledzy, ale też Marcin Komenda nie zagra tak samo jak Janek Firlej. Często dostaję pytania od młodszych rozgrywających, na kim się wzorować, jaki system ustalić. Ważne są zasady, żeby rozumieć, co jest skuteczne, a co nie, ale gdy się wchodzi w szczegóły na najwyższym poziomie, to zaczyna się dostrzegać bardzo dużo możliwości. Każdy rozgrywający ma swój styl i nawet między dwoma zawodnikami z jednej reprezentacji są duże różnice.

 

Ruszają mistrzostwa świata siatkarzy

Polacy grę w mistrzostwach świata na Filipinach zaczynają w sobotę meczem z Rumunią (15.30). W poniedziałek zmierzą się z Katarem (15.30), a w środę z Holandią (12.00). Do następnej rundy awansują po dwie najlepsze drużyny z każdej z ośmiu grup. Transmisje w Polsacie


Reklama
Reklama

W tym sezonie nie gra pan w reprezentacji Polski. To stało się na pana prośbę?

Można tak powiedzieć, jednak  za bardzo nie chciałbym wchodzić w szczegóły rozmów z Nikolą Grbiciem. Dyskutowaliśmy wiele razy, proces dojrzewania do tej trudnej decyzji trwał kilka miesięcy, analizowałem wszystkie za i przeciw. Staram się o tym za dużo nie mówić, ale jedynym wyjściem, jakie teraz widziałem, było zrobienie sobie kilku miesięcy przerwy, żeby móc spokojnie potrenować i się podleczyć.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Siatkówka
Niespodzianki nie było. Półfinał mistrzostw świata nie dla polskich siatkarek
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarek. Bal debiutantek w Tajlandii
Siatkówka
Pokaz siły polskich siatkarzy. Wygrali Ligę Narodów bez straty seta
Siatkówka
Polacy w finale Ligi Narodów. Szybkie zwycięstwo nad Brazylią
Siatkówka
Liga Narodów siatkarzy. Polacy zagrają o medale, wystarczyły trzy sety
Reklama
Reklama