Reklama

Trzy sety i koniec marzeń o złocie

Tylko trzech setów potrzebowali Włosi, żeby pokonać Polaków i awansować do finału mistrzostw świata. W naszej drużynie zabrakło kontuzjowanego kapitana Bartosza Kurka

Publikacja: 27.09.2025 14:23

Trzy sety i koniec marzeń o złocie

Foto: REUTERS/Noel Celis

Ten mecz można było traktować jako przedwczesny finał. Grali ze sobą mistrz i wicemistrz świata oraz mistrz i wicemistrz Europy, a jakby tego było mało, to obie drużyny zmierzyły się też w ostatnim finale Ligi Narodów. Lista do wyrównania rachunków jest bardzo długa, i Polacy, i Włosi mają tam zapisane swoje pozycje. Włosi nazwali nawet te starcia siatkarskimi klasykami.

Obie reprezentacje przyjechały na Filipiny z jasnym celem zdobycia medalu, najlepiej złotego i porażka w półfinale byłaby traktowana jak porażka. Nic dziwnego, że kibice liczyli na zacięte spotkanie, a hala w Pasay wreszcie wypełniła się po brzegi.

Polska – Włochy. Siatkarze nie wykorzystali swoich szans

Polacy przystąpili do tego meczu poważnie osłabieni. Od kilku dni problemy z plecami miał Tomasz Fornal, ale z powodzeniem zastępował go Kamil Semeniuk. Jakby tego było mało, to dwie godziny przed rozpoczęciem meczu okazało się, że kontuzjowany jest Bartosz Kurek i w półfinale nie zagra. Jedynym atakującym w naszej drużynie był Kewin Sasak i na początku meczu nie radził sobie z zastąpieniem naszego kapitana.

Czytaj więcej

Mistrzostwa świata siatkarzy. Polska – Włochy: półfinał marzeń

Nasz atakujący nie kończył ataków, a jakby tego było mało, to jeszcze mylił się w zagrywce. Rozgrywający Marcin Komenda wystawiał więcej piłek do Wilfredo Leona i Kamila Semeniuka, ale Włosi się w tym zorientowali i szybko zaczęli ustawiać skuteczny blok. Nasi rywale też nie grali dobrze, mylili się, ale mimo wszystko byli w stanie przepchnąć piłkę na drugą stronę siatki. W pierwszym secie obie drużyny zdobyły więcej punktów po błędach przeciwnika niż po swoich skutecznych akcjach, ale to Włosi cieszyli się ze zwycięstwa.

Reklama
Reklama

Polacy nie wykorzystywali swoich szans. W drugim secie prowadzili na początku 4:1, potem odrobili straty i wyszli nawet na prowadzenie, ale dali sobie wydrzeć prowadzenie i znów spuścili głowy. Tak samo było w trzeciej partii, która zaczęła się od znakomitych serwisów Norberta Hubera i kilku dobrych ataków Sasaka. Nikola Grbić postawił wtedy wszystko na jedną kartę. Zdjął z boiska Semeniuka, a wpuścił Fornala, chyba licząc na odrobinę szaleństwa i pozytywnej energii z jego strony. Polacy grali nieźle, Włosi zaczęli się mylić na zagrywce, ale potem znów stało się coś dziwnego.

Biało-czerwoni, zamiast się rozpędzać, zaczęli zwalniać i popełniać błędy. A kiedy na zagrywkę wszedł jeszcze Francesco Sani, Polacy nie potrafili przyjąć jego zagrywki i nasza gra się posypała. Na moment, kiedy pod koniec seta w polu serwisowym stanął Wilfredo Leon, a potem Jakub Kochanowski, jeszcze zaświtała nadzieja, ale szybko zgasła. Polacy nie wykorzystali szansy do kontrataku, nie skoczyli w bloku do Alessandro Michieletto i to rywale podnieśli ręce w górę.

Zawodnicy Grbicia muszą się po tej porażce szybko otrząsnąć. Do pokonania w meczu o trzecie miejsce są jeszcze Czesi, bo powrót z Filipin bez medalu będzie wielkim rozczarowaniem.

Polska – Włochy 0:3 (21:25, 22:25, 23:25)

Ten mecz można było traktować jako przedwczesny finał. Grali ze sobą mistrz i wicemistrz świata oraz mistrz i wicemistrz Europy, a jakby tego było mało, to obie drużyny zmierzyły się też w ostatnim finale Ligi Narodów. Lista do wyrównania rachunków jest bardzo długa, i Polacy, i Włosi mają tam zapisane swoje pozycje. Włosi nazwali nawet te starcia siatkarskimi klasykami.

Obie reprezentacje przyjechały na Filipiny z jasnym celem zdobycia medalu, najlepiej złotego i porażka w półfinale byłaby traktowana jak porażka. Nic dziwnego, że kibice liczyli na zacięte spotkanie, a hala w Pasay wreszcie wypełniła się po brzegi.

/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama