Reklama

Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal

W meczu o trzecie miejsce mistrzostw świata Polacy wygrali z Czechami 3:1 (25:18, 23:25, 25:22, 25:21) po nadspodziewanie zaciętej walce. Dla naszych południowych sąsiadów to największy sukces od lat.

Publikacja: 28.09.2025 11:31

Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal

Foto: REUTERS/Noel Celis

Polacy jechali na mistrzostwa świata z jasnym celem walki o medal, najlepiej złoty. Nasi południowi sąsiedzi nieśmiało marzyli o wyjściu z grupy, w której mierzyli się z Serbią, Chinami i przede wszystkim Brazylią. Nie dość, że z grupy wyszli, to potem nie zwalniali tempa, wysyłając do domu Tunezję oraz Iran. W Czechach zapanowała euforia, a drużyna Jiriego Novaka, chociaż przegrała w półfinale z Bułgarią, to w meczu z Polakami nie zamierzała składać broni.

Polacy znów musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Bartosza Kurka. W pierwszej szóstce zabrakło też Tomasza Fornala, który narzeka na ból pleców. Przyjmujący wszedł jednak na parkiet na początku trzeciego seta, bo gra naszej drużyny się nie układała. Po wygranym pierwszym secie, Polacy znów, tak jak w sobotę, wyszli na prowadzenie w drugiej partii, a potem stanęli i oddali prowadzenie.

Mistrzostwa świata. Brąz polskich siatkarzy

Wściekły Nikola Grbić szukał nowych rozwiązań, a pole manewru miał ograniczone. W ataku dobrze spisywał się tylko Wilfredo Leon. Kewin Sasak znów miał problemy ze skończeniem akcji i psuł zagrywki. Trener Polaków wpuścił na parkiet także Szymona Jakubiszaka i to był strzał w dziesiątkę. Młody środkowy kończył wszystkie ataki, straszył w bloku, czasem coś wybronił. Na szczęście też mylili się Czesi, którzy często atakowali w aut. Reprezentacja Polski z trudem wygrała trzeciego seta, a potem czwartego, znów w dużej mierze dzięki błędom rywali (ostatni punkt zdobyli po ataku w siatkę Lukasa Vasiny).

Biało-czerwoni zdobyli brąz i chociaż ten medal trzeba docenić, to nie ma co się cieszyć z poziomu gry naszej drużyny. Kiedy zabrakło kilku liderów, w meczach z trudnymi rywalami od razu pojawiły się kłopoty. Bardziej uradowani byli Czesi, którzy, chociaż wracają bez medalu, po zakończeniu meczu skakali i uśmiechali się szeroko.

Reklama
Reklama

Kiedyś polscy piłkarze po kolejnych słabych meczach uwielbiali powtarzać, że w Europie nie ma już słabych drużyn. Mistrzostwa świata na Filipinach pokazują, że i w siatkówce coraz mniej jest zespołów, które można zlekceważyć.

Czy powstaje nowy układ sił w siatkówce?

Jeszcze kilka tygodni temu chyba nikt nie stawiałby na to, że o medal mundialu będą walczyli Czesi, a do wielkiego finału wedrą się Bułgarzy. Rozkład sił był ustalony od dawna. Faworytami wielkich imprez byli: Polacy, Brazylijczycy, Francuzi, Amerykanie i Włosi, a przed atakiem na Ukrainę w 2022 r. do tej grupy należała także Rosja. Nie zawsze każda z tych drużyn zdążyła z najwyższą formą, ale w ciemno można było zakładać, że faworyci podzielą się miejscami na podium.

Czytaj więcej

Trzy sety i koniec marzeń o złocie

Czesi i Bułgarzy podważyli stary układ sił i kto wie, może właśnie byliśmy świadkami budowania się nowego porządku. Brazylijczycy i Francuzi odpadli już po fazie grupowej. W obu przypadkach trzeba mówić o sensacji. W Brazylii, która zagrała najgorzej od 1966 r., piszą wręcz o hańbie. We Francji mówi się z kolei o wielkim rozczarowaniu, gdzie stara gwardia z Earvinem N’Gapethem i Benjaminem Toniuttim chciała na pożegnanie z kadrą zdobyć mistrzostwo świata.

Widać jednak, że dawne sukcesy nie gwarantują medali teraz, bo świat idzie do przodu. Zawodnicy z wielu krajów przyjeżdżają do PlusLigi i tutaj uczą się siatkówki na najwyższym poziomie. Potem tę wiedzę wykorzystują przeciw Polakom.

Polacy jechali na mistrzostwa świata z jasnym celem walki o medal, najlepiej złoty. Nasi południowi sąsiedzi nieśmiało marzyli o wyjściu z grupy, w której mierzyli się z Serbią, Chinami i przede wszystkim Brazylią. Nie dość, że z grupy wyszli, to potem nie zwalniali tempa, wysyłając do domu Tunezję oraz Iran. W Czechach zapanowała euforia, a drużyna Jiriego Novaka, chociaż przegrała w półfinale z Bułgarią, to w meczu z Polakami nie zamierzała składać broni.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Polska – Włochy: półfinał marzeń
Siatkówka
Polscy siatkarze w półfinale mistrzostw świata. Pora wyrównać rachunki z Włochami
Siatkówka
MŚ: Polacy zgodnie z planem, inni mogą się od nas uczyć
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Polacy wykonali zadanie, czas na kolejnego rywala
Reklama
Reklama