To była już kolejna odsłona polsko-włoskiej bitwy w Lidze Mistrzów. W 2021 i 2022 roku ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dwa razy pobiła w finale Itas Trentino. Teraz przed taką szansą stanęła drużyna z Jastrzębia-Zdroju.
Przed pierwszym gwizdkiem wszyscy spodziewali się twardej walki w Antalyi i tak właśnie było, bo potencjały obu zespołów wydawały się być wyrównane. U mistrzów Polski rozgrywającym jest reprezentant Francji Benjamin Toniutti, w Itas Trentino – włoski kadrowicz Riccardo Sbertoli.
Czytaj więcej
Państwowy koncern Grupa Azoty wycofał się ze sponsorowania dwóch utytułowanych i zasłużonych klubów - Chemika Police i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Jaka czeka ich przyszłość?
Duet przyjmujących Daniele Lavia i Alessandro Michieletto należy do najlepszych na świecie, a Tomasza Fornala napędzają wielkie mecze. U Włochów za blok odpowiadają Mirko Podrascanin i Jan Kozamernik, ale za to Jastrzębski Węgiel ma świetnego środkowego Norberta Hubera i znakomitego libero Jakuba Popiwczaka, obu wybranych do drużyny marzeń tegorocznej Ligi Mistrzów.
Itas Trentino - Jastrzębski Węgiel. Jak wyglądał finał siatkarskiej Ligi Mistrzów?
Tak można by wymieniać jeszcze długo, porównywać liczby, osiągnięcia, zestawiać doświadczenie trenerów (Fabio Soli to jeden z młodszych szkoleniowców w Lidze Mistrzów, a Marcelo Mendez jest w tym fachu już od ponad 30 lat), ale na końcu swoją przewagę trzeba było pokazać na boisku.