Święto siatkówki w Łodzi. Dwie polskie drużyny powalczą o zwycięstwo w Lidze Mistrzów

W Final Four Ligi Mistrzów siatkarzy spotkają się w sobotę drużyny, które muszą coś udowodnić sobie, kibicom i rywalom. Jastrzębski Węgiel zagra w Łodzi z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.

Publikacja: 15.05.2025 05:02

Tomasz Fornal po sezonie odejdzie z Jastrzębskiego Węgla

Tomasz Fornal po sezonie odejdzie z Jastrzębskiego Węgla

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Najlepsze drużyny Europy przyjeżdżają w najbliższy weekend do łódzkiej Atlas Areny, a prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski żartuje, że to może być dla każdej z nich puchar pocieszenia. Brzmi dziwnie, ale trochę tak jest, skoro każdy z uczestników już coś zdążył przegrać i to ostatnia szansa na podniesienie w górę trofeum.

Halkbank Ankara zajął w swojej lidze dopiero ósme miejsce, Sir Sicoma Perugia odpadła już w półfinale rozgrywek Serie A po pięciomeczowej batalii z młodym zespołem Cucine Lube Civitanova. Do finału nie awansował też Jastrzębski Węgiel, który walczył o złoto w PlusLidze przez cztery sezony z rzędu. Ostatecznie jastrzębianie skończyli dopiero na czwartej pozycji, bo w walce o brąz ulegli Projektowi Warszawa, więc mogą mówić o sporym rozczarowaniu.

Jastrzębski Węgiel - Aluron Warta Zawiercie o finał Ligi Mistrzów. Kto faworytem?

Teoretycznie najlepiej spisał się Aluron Warta Zawiercie, ale tutaj też na pewno nie są zadowoleni, bo to był już drugi finał z rzędu i drugi przegrany. Bogdanka LUK Lublin okazała się za silna, a trener Michał Winiarski przez cały finał musiał sobie radzić bez kontuzjowanego Karola Butryna (awaryjnie zastąpił go Georg Grozer), a po drugim starciu ze składu wypadł mu środkowy Jurij Gładyr.

Czytaj więcej

Siatkarze Bogdanki mistrzami Polski. Jak w Lublinie zbudowano potęgę?

Jastrzębski Węgiel i Aluron Warta zagrają ze sobą w sobotnim półfinale (14.45) i w tej sytuacji faworytem wydają się ci pierwsi, choć ostatnio nie grali najlepiej.

– Nie podejmuję się oceniać ich formy, bo pracowałem przy drugiej parze, ale ostatni mecz z Projektem Warszawa był dobry w ich wykonaniu. W ekipie z Zawiercia problemem jest liczba poważnych kontuzji zawodników z pierwszej szóstki: zabraknie pewnie Butryna, na pewno nie zagra Gładyr. Do tego Bartosz Kwolek ma pęknięty palec. Widać było, że cierpi Aaron Russell, a Mateusz Bieniek wyglądał, jakby grał nafaszerowany lekami. Transfer medyczny Grozera pomógł tylko w PlusLidze. Z drugiej strony, w Lidze Mistrzów nie ma limitów graczy zagranicznych, więc wróci Luke Perry. Zawiercie dało z siebie wszystko w finale z Lublinem, ale brakowało im jakości, a naprzeciwko stanął zespół twardy i zdrowy. Jastrzębie ma chyba lepsze podstawy do tego, żeby myśleć o finale – ocenia dla „Rz” Wojciech Drzyzga, komentator i ekspert Polsatu Sport.

Kadrowa rewolucja w Jastrzębskim Węglu

Polskie drużyny zmierzą się w sobotę. W piątek zagrają ze sobą Sir Sicoma Perugia i Halkbank Ankara. W tej parze wypada ściskać kciuki za włoski zespół, w którym występują Kamil Semeniuk i Łukasz Usowicz. Z jednej strony można się cieszyć, że na pewno w finale będzie przedstawiciel PlusLigi, z drugiej - Jastrzębie lub Aluron Warta będą mieć mniej czasu na odpoczynek niż ich rywale.

Czytaj więcej

Siatkarki z Rzeszowa mistrzyniami Polski. Do sześciu razy sztuka

- Jeżeli Zawiercie dotrze do finału, zwłaszcza po twardej walce, to obawiam się, czy wystarczy im sił w niedzielę. Jeśli półfinał miałby nie być dobrym widowiskiem, to niech już lepiej Jastrzębski Węgiel wygra w sobotę szybko. Gdyby zakończył sezon z trofeum, byłaby to dla niego rewelacyjna historia, bo w żadnym wypadku nie można nazwać Ligi Mistrzów „pucharem pocieszenia”. Finał to trochę ostatni taniec dla niektórych zawodników w tym klubie - mówi Drzyzga.

Dla zespołu z Jastrzębia-Zdroju byłby to już trzeci finał z rzędu, a po dwóch porażkach (z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Itasem Trentino) apetyt na wygraną jeszcze wzrósł. Po zakończeniu rozgrywek drużynę czeka kadrowa rewolucja. Odchodzą Norbert Huber (do Wolfdogs Nagoya), Jakub Popiwczak (do Aluronu Warty) i Tomasz Fornal (Ziraat Bankasi Ankara).

Gdzie obejrzeć Final Four Ligi Mistrzów siatkarzy?

W ostatnich latach polskie drużyny regularnie walczyły o najcenniejsze trofeum w klubowej siatkówce. Dwa zespoły w turnieju Final Four (a blisko był jeszcze Projekt Warszawa) oznaczają potwierdzenie bardzo mocnej pozycji PlusLigi. Nie wiadomo jednak, czy tak samo dobrze będzie za rok. Rozgrywki nad Wisłą pozostaną bardzo mocne, ale już widać, że inne ligi też się zbroją. Kiedyś bajeczne pieniądze najlepszym siatkarzom płacili Rosjanie, teraz do gry włączają się Japończycy i Turcy.

Do Azji poleciał przed tym sezonem Aleksander Śliwka. Gra tam też Maciej Muzaj, a niedługo dołączy do nich Huber. W Turcji jest już Fabian Drzyzga (Fenerbahce), a po przenosinach Fornala polska kolonia się tam powiększy.

Czytaj więcej

PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka

W obu ligach występują także czołowi siatkarze innych reprezentacji. Z Drzyzgą w drużynie gra Earvin N’Gapeth, z Ziraatu Ankara do Osaka Sakai Blazers ma się przenieść Matthew Anderson, z kolei do Turcji (Ziraat) przyleci holenderski atakujący Nimir Abdel-Aziz. Z PlusLigi do Turcji przenieśli się też m.in. reprezentanci Francji: Trevor Clevenot i Jean Patry.

O pozyskanie klasowych zawodników będzie niezwykle trudno, a konkurencja się zwiększy. W przyszłym sezonie w Final Four może być mniej polskich drużyn. – Cieszmy się z tych dwóch zespołów, bo chyba nadchodzą trudniejsze czasy – ocenia Drzyzga. Całe szczęście, w Polsce system szkolenia działa dobrze i cały czas dostarcza nowych, utalentowanych graczy.

Transmisje z łódzkiego turnieju przeprowadzi Telewizja Polsat. Mecze półfinałowe będzie można zobaczyć w kanałach Polsatu Sport i Polsatu Sport Premium, a spotkanie o trzecie miejsce i finał pokaże, mimo wieczoru wyborczego, otwarty Polsat

Najlepsze drużyny Europy przyjeżdżają w najbliższy weekend do łódzkiej Atlas Areny, a prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski żartuje, że to może być dla każdej z nich puchar pocieszenia. Brzmi dziwnie, ale trochę tak jest, skoro każdy z uczestników już coś zdążył przegrać i to ostatnia szansa na podniesienie w górę trofeum.

Halkbank Ankara zajął w swojej lidze dopiero ósme miejsce, Sir Sicoma Perugia odpadła już w półfinale rozgrywek Serie A po pięciomeczowej batalii z młodym zespołem Cucine Lube Civitanova. Do finału nie awansował też Jastrzębski Węgiel, który walczył o złoto w PlusLidze przez cztery sezony z rzędu. Ostatecznie jastrzębianie skończyli dopiero na czwartej pozycji, bo w walce o brąz ulegli Projektowi Warszawa, więc mogą mówić o sporym rozczarowaniu.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
Siatkarze Bogdanki mistrzami Polski. Jak w Lublinie zbudowano potęgę?
Siatkówka
Rusza gra o mistrzostwo Polski siatkarzy. Przyjaciele na wagę złota
Siatkówka
Siatkarki z Rzeszowa mistrzyniami Polski. Do sześciu razy sztuka
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma