Bartosz Kwolek dla „Rzeczpospolitej”: Zasłużyliśmy na przydomek „Jurajskich Rycerzy”

Powiedzieliśmy sobie w szatni, że to nasz last dance i już takiej drużyny w tym klubie na pewno nie będzie - mówi „Rzeczpospolitej” Bartosz Kwolek, przyjmujący Aluronu CMC Warty Zawiercie, po wygranym półfinale siatkarskiej Ligi Mistrzów z Jastrzębskim Węglem.

Publikacja: 18.05.2025 12:17

Bartosz Kwolek dla „Rzeczpospolitej”: Zasłużyliśmy na przydomek „Jurajskich Rycerzy”

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

O pierwszych dwóch setach półfinału Ligi Mistrzów lepiej zapomnieć, a potem napisaliście piękną historię. Siatkówka jest przewrotna?

Dopóki piłka w grze, to wszystko jest możliwe. Każdy sport drużynowy jest fantastyczny pod tym względem, że można odwracać przebieg takich meczów. Dla takich momentów cały rok się trenuje i poświęca swoje zdrowie.

Co się działo z wami w tych dwóch pierwszych setach, które gładko przegraliście?

Wiem, co się działo, ale nie będę o tym głośno mówił.

Czytaj więcej

Liga Mistrzów siatkarzy. Aluron Warta Zawiercie wygrał polski półfinał i powalczy o trofeum

Co się w takim razie zmieniło? Weszli Patryk Łaba i Karol Butryn, jak to wpłynęło na waszą grę?

Zrobili robotę. To jest super historia. Kolejny raz Patryk Łaba pokazał, na co go stać. On i nasz środkowy Miłosz Zniszczoł zaczęli na poważnie grać w siatkówkę po 30. roku życia i jestem z nich bardzo dumny. Dla mnie to jest dodatkowa motywacja, że tacy goście mogą zagrać w takich meczach jak ten i walczyć o złoty medal Ligi Mistrzów, bo naprawdę na to zasłużyli całą swoją karierą.

Mocne ma pan nerwy, skoro w końcówce tie-breaka celował pan w ataku wysoko, licząc, że piłka otrze się o palce blokujących?

Nie zawsze się to wie. To są raczej automatyzmy. Gdybym powiedział, że nie ma w tym szczęścia i przypadku, to bym skłamał.

Co trener Michał Winiarski powiedział wam po drugim secie, bo na trzeci wyszliście odmienieni? To była głównie mobilizacja, czy uwagi dotyczące taktyki?

Nie mieliśmy nic do stracenia. Za dużo nie powiedział, bo nie bardzo było, co opowiadać. W dwóch pierwszych setach nie wyszliśmy na mecz i Jastrzębie robiło z nami, co chciało. Potem staliśmy tak mocno pod ścianą, że zostawiliśmy wszystko, co złe z tyłu i cieszę się, że to wystarczyło do zwycięstwa.

Czytaj więcej

Siatkarze Bogdanki mistrzami Polski. Jak w Lublinie zbudowano potęgę?

Byliście mocno poobijani: u pana kontuzjowany palec, u Karola Butryna kostka. Jurija Gładyra w ogóle zabrakło. Finał PlusLigi przegraliście przez kontuzje, to co sobie teraz mówiliście przed meczem?

Zostały nam ostatnie dwa dni sezonu. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że to nasz last dance i już takiej drużyny w tym klubie na pewno nie będzie. Chcieliśmy sobie dać fajny prezent, bo naprawdę ten rok był ciężki, ale wiele razy pokazywaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę. Trochę szkoda, że ta końcówka sezonu tak się potoczyła i nie mogliśmy zaprezentować pełni umiejętności przez zdrowie. Sobota to był przedostatni dzień, w niedzielę sezon się kończy i każdy dał z siebie tyle, ile miał.

Dzięki tym przeciwnościom jeszcze mocniej zasłużyliście na miano „Jurajskich Rycerzy”?

Na pewno ze względu na kibiców, na cały klub to jest wspaniała historia. Zresztą, dla nas też, bo żeby odwrócić losy takiego meczu, trzeba było zostawić kawał zdrowia na boisku. Podpisaliśmy się tym meczem pod tym przydomkiem. Pasowanie na rycerzy, które każdy z nas miał, było właśnie dla takich momentów.

O pierwszych dwóch setach półfinału Ligi Mistrzów lepiej zapomnieć, a potem napisaliście piękną historię. Siatkówka jest przewrotna?

Dopóki piłka w grze, to wszystko jest możliwe. Każdy sport drużynowy jest fantastyczny pod tym względem, że można odwracać przebieg takich meczów. Dla takich momentów cały rok się trenuje i poświęca swoje zdrowie.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
Liga Mistrzów siatkarzy. Aluron Warta Zawiercie wygrał polski półfinał i powalczy o trofeum
Siatkówka
Święto siatkówki w Łodzi. Dwie polskie drużyny powalczą o zwycięstwo w Lidze Mistrzów
Siatkówka
Siatkarze Bogdanki mistrzami Polski. Jak w Lublinie zbudowano potęgę?
Siatkówka
Rusza gra o mistrzostwo Polski siatkarzy. Przyjaciele na wagę złota
Siatkówka
Siatkarki z Rzeszowa mistrzyniami Polski. Do sześciu razy sztuka