Przed tym meczem jasne było, że Polacy bez względu na ostateczny wynik mają zapewniony awans do półfinału. Gdyby wygrali w meczu z Serbami dwa sety mieliby zapewnione pierwsze miejsce w grupie i Francję za rywala w półfinale.
W pierwszym secie Serbowie byli zwyczajnie słabsi, jakby sparaliżowani świadomością, że porażka wyrzuca ich za burtę tego turnieju. Przegrali przecież z Włochami, Polacy z nimi wygrali, więc dopiero ten pojedynek miał odpowiedzieć na pytanie, kto z kim zmierzy się w półfinale. Awans do strefy medalowej zapewnili sobie dzień wcześniej wygrywając pewnie z Włochami. Dla Serbów był to więc mecz „być, albo nie być". Porażka eliminowała ich z tej rywalizacji.