W Poznaniu nie przesadzają z euforią

Lech pokonał ŁKS 2:1 i imponuje formą. Ale poprzedni sezon rozpoczął jeszcze lepiej a skończył fatalnie.

Publikacja: 04.08.2019 21:00

W Poznaniu nie przesadzają z euforią

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Rutkowski

Gdyby nie dobra pamięć kibice w Poznaniu mogliby dać się ponieść euforii. Lech nie przegrał jeszcze meczu, a momentami gra drużyny Dariusza Żurawia może się podobać.

Szkopuł w tym, że poprzednie rozgrywki Lech rozpoczął od czterech kolejnych zwycięstw, tracąc w tych meczach zaledwie jedną bramkę, a strzelając dziewięć. Jak było później, wszyscy pamiętają – najpierw pięć meczów bez zwycięstwa, później w listopadzie zwolniono Ivana Djurdjevicia, Lech z rozpędu pozostał w grupie mistrzowskiej, ale nie walczył o puchary, tylko zajął w niej ostatnie miejsce.

Te rozczarowania spowodowały wietrzenie składu. Klub musiało opuścić aż 12 piłkarzy, w tym zawodnicy, którzy byli związani z Lechem od lat, jak Łukasz Trałka i Jasmin Burić.

Długo nie było wiadomo, kto tę nową ekipę Lecha poprowadzi. Żuraw w poprzednim sezonie gasił pożar, wielu wątpiło, czy dostanie prawdziwą szansę, gdyż wyniki drużyny pod jego wodzą nie zachwycały.

On sam nie ukrywał, że rola tymczasowego trenera go nie interesuje i że chce zostać pełnoprawnym szkoleniowcem Lecha. Stanęło na jego.

Wygląda na to, że kluczowe okazało się porozumienie Żurawia z dwiema postaciami, które w Poznaniu nie są nowe. Mowa o Pedro Tibie, a przede wszystkim Darko Jevticiu.

Urodzony w Bazylei i posiadający szwajcarskie obywatelstwo pomocnik jest piłkarzem Lecha już od 2014 roku. Miewał takie mecze, gdy zachwycał. Zdecydowanie jednak zbyt często znikał, wyglądało, że nie angażuje się w spotkania, że nie pokazuje swojego wielkiego talentu.

Od początku tego sezonu Jevtić jednak gra jak w tych najlepszych chwilach. W sobotnim meczu z ŁKS to jego fantastyczne uderzenie z dystansu zapewniło Lechowi wygraną w Łodzi. Pytanie, czy zdoła utrzymać formę nieco dłużej, czy znów zaraz spocznie na laurach.

Pierwszą wygraną w tym sezonie zanotowała Lechia Gdańsk, która po nerwowej końcówce pokonała w Płocku Wisłę 2:1.

Dwie żółte kartki – a co za tym idzie czerwoną – dostał siedzący na ławce napastnik Lechii Flavio Paixao.

3. KOLEJKA EKSTRAKLASY

Arka Gdynia – Korona Kielce 1:1 (A. Deja 51 – J. Żubrowski 18)

Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok 2:2 (P. Sysz 70, Ł. Poręba 78 – P. Klimala 39, J. Imaz 66)

Raków Częstochowa – Cracovia 1:3 (F. Brown-Forbes 19 – E. Azemović 8 – samobójcza, R. Lopes 45, C. Rapa 56)

ŁKS Łódź – Lech Poznań 1:2 (D. Ramirez 32 – J. Amaral 4, D. Jevtić 34)

Wisła Płock – Lechia Gdańsk 1:2 (M. Nalepa 84 – samobójcza – A. Sobiech 12, R. Wolski 74)

Mecz Piast Gliwice – Pogoń Szczecin zakończył się po zamknięciu gazety

Mecz Legia Warszawa – Śląsk Wrocław zakończył się po zamknięciu gazety

Jutro mecz Wisła Kraków – Górnik Zabrze (18.00, TVP Sport, Canal+ Sport)

Piłka nożna
Manchester City na kolanach w Paryżu. Mistrzowie Anglii bez awansu?
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Piłka nożna
PSG – Manchester City. Bogaci, ale jak na razie przegrani
Piłka nożna
Gole Roberta Lewandowskiego, błędy Wojciecha Szczęsnego i zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Wraca Liga Mistrzów. Robert Lewandowski szuka kolejnych bramek, Barcelona walczy o awans
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka nożna
Florentino Perez: Sił i pomysłów wciąż mu nie brakuje
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego