Lech śpi, Legia jest już liderem

24. kolejka. Koronacja Lecha była przedwczesna. Drużyna Franciszka Smudy uratowała remis z ŁKS w ostatniej akcji. Wykorzystała to Legia, która pokonała Piasta

Aktualizacja: 20.04.2009 05:27 Publikacja: 20.04.2009 03:38

Mecz ŁKS-u z Lechem Poznań

Mecz ŁKS-u z Lechem Poznań

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Gdyby nie gole zdobywane w doliczonym czasie gry, Lech Poznań zajmowałby szóste miejsce w tabeli i tracił do lidera 8 punktów. Piłkarze Smudy grają jednak do końca i w pięciu spotkaniach gole dające punkty strzelali po 90. minucie. W sobotę Bartosz Bosacki w ostatniej akcji meczu uratował remis z ŁKS Łódź.

Tym razem Lech jednak nie zdobył jednego punktu, ale przede wszystkim stracił dwa i nie jest już pierwszy w tabeli. Drużynę Smudy zatrzymał Bogusław Wyparło, 35-letni bramkarz, który mimo że obronił kilkanaście strzałów, po których piłka powinna znaleźć drogę do siatki, ze swojej postawy nie był zadowolony. Humor zepsuł mu strzał Bosackiego.

[srodtytul]Chiynama daje punkty[/srodtytul]

ŁKS to zbieranina piłkarzy niechcianych w innych drużynach, jedyny klub, który zimą nie wyjechał do ciepłych krajów. Lech mistrzostwo miał wygrać w cuglach. Zima w przypadku tego klubu też jest istotna, bo za Smudą od lat ciągnie się opinia, że zimą to on akurat zawodników przygotować nie potrafi.

Lech rundę rewanżową rzeczywiście ma słabą, nie wiadomo jednak, czy to przez trenera czy przez zimowe transfery, w których palców nie maczał, a które rozczarowały go tak bardzo, że woli – jak w sobotę – wysłać do ataku Manuela Arboledę, niż wprowadzić na boisko któregoś z nowych piłkarzy.

Ostateczna weryfikacja planów i nadziei Lecha nastąpi w najbliższą niedzielę na Łazienkowskiej w Warszawie.

To, czy Legia zasługuje na pierwsze miejsce, to kwestia dyskusyjna. Wygrała trzy ostatnie mecze, w tym dwa na wyjeździe, po 1:0 i wyprzedziła Lecha. W spotkaniu z Piastem w Gliwicach, tak jak dwa tygodnie temu w Gdyni, jedynego gola strzelił Takesure Chinyama. Zdobywa on gole, których nikt inny by nie zdobył, ale też pudłuje w niewiarygodnych sytuacjach.

Dla trenera Legii Jana Urbana równie ważne jak zwycięstwo było to, że żaden z piłkarzy zagrożonych przymusowym odpoczynkiem za żółte kartki nie zobaczył kolejnej i przeciwko Lechowi nie zagrają tylko kontuzjowani.

[srodtytul]Górnik wreszcie wygrał[/srodtytul]

Tak samo skromnie, jak Legia w piątek, w niedzielę wygrała Wisła. Arka Gdynia prowadzona przez Marka Chojnackiego do zaoferowania nie miała wiele, ale wreszcie grała ambitnie. Po miesięcznej przerwie do gry w Wiśle powrócił Paweł Brożek, który zrezygnował z operacji kolana.

Na własne życzenie bezpośredni kontakt z czołówką straciła Polonia Warszawa, która zremisowała z Lechią Gdańsk 1:1. Gdyby Filip Ivanovski trafił w bramkę z pięciu metrów, Bogusław Kaczmarek wygrałby czwarty mecz z rzędu od kiedy został trenerem Polonii, a tak – zdobył „tylko” 10 punktów i zapewne już dziś przy Konwiktorskiej piłkarzy będzie trenował Jacek Grembocki.

[wyimek]Weryfikacja możliwości Lecha nastąpi w niedzielę na Łazienkowskiej[/wyimek]

Józef Wojciechowski chce przejść do historii piłki jako polski Jesus Gil. Prezes Atletico Madryt w 16 lat zwolnił 26 trenerów. Różnica podobno jest tylko jedna – Gil chociaż trochę znał się na piłce.

Na chwilę oddechu zasłużył Górnik Zabrze, który wygrał w lidze pierwszy raz od 28 lutego. Wtedy pokonał Ruch Chorzów, tym razem Polonię Bytom. Gdyby stoper Adam Banaś nie trafił do bramki trzeci raz na wiosnę, a Górnik nie wygrał, w Zabrzu zaczęto by już przeglądać terminarz pierwszej ligi na przyszły sezon.

Zachłystywać się sukcesem także jednak nie wypada. Do końca pozostało sześć kolejek, w tym dwa spotkania, których wygrać zapewne się nie uda – z Wisłą Kraków i Polonią Warszawa. Kasperczak pociesza się tym, że z Cracovią już zrównał się punktami, a właśnie z tym klubem oraz z broniącą się przed spadkiem Lechią będzie jeszcze grać.

W Bełchatowie trener Rafał Ulatowski uparcie robi swoje, a zespół po kiepskim początku wygrał cztery mecze z rzędu. Od lidera dzieli go tylko 6 punktów i GKS nie stracił szans nawet na mistrzostwo Polski.

[ramka]

24.kolejka

> PIAST GLIWICE - LEGIA WARSZAWA 0:1 (0:0)Bramka: T. Chinyama (65). Żółte kartki: P. Giza, T. Kiełbowicz (Legia). Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 4000.Piast: Kasprzik - Kaszowski, Kowalski (78, Chylaszek), Glik, Michniewicz - Seweryn (46, Podgórski), Muszalik, Wilczek, Sedlacek (78, Koczon) - Smektała, Olszar.Legia: Mucha - Descarga (86, Ostrowski), Rzeźniczak, Astiz, Kiełbowicz - Giza (90, Radović), Jarzębowski (76, Borysiuk), Iwański, Roger, Rybus - Chinyama.

> CRACOVIA - ŚLĄSK WROCŁAW 1:1 (1:0)Bramki: dla Cracovii - D. Pawlusiński (45); dla Śląska - T. Szewczuk (63). Żółte kartki: D. Kłus, Ł. Tupalski (Cracovia); M. Pawelec, T. Socha, A. Łukasiewicz, J. Gancarczyk (Śląsk). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Widzów 2500.Cracovia: Cabaj - Kulig, Karwan, Tupalski, Wasiluk - Pawlusiński, Szeliga (75, Kostrubała), Kłus, Nowak, Sasin (62, Murawski) - Ślusarski.Śląsk: Kaczmarek - Socha, Celeban, Fojut, Pawelec - M. Gancarczyk (82, Ulatowski), Łukasiewicz, Dudek, Mila, Klofik (46, Gancarczyk) - Szewczuk (66, Biliński). > POLONIA WARSZAWA - LECHIA GDAŃSK 1:1 (1:1)Bramki: dla Polonii - P. Cvirik (24, samobójcza); dla Lechii - J. Zabłocki (32). Żółte kartki: J. Lato (Polonia); J. Zabłocki, M. Kaczmarek (Lechia). Czerwona kartka: M. Kaczmarek (85, Lechia). Sędziował Adam Kajzer (Rzeszów). Widzów 3000.Polonia: Przyrowski - Mynar, Skrzyński, Dziewicki, Lato - Mąka (73, Kępa), Kozioł, Jodłowiec, Mierzejewski (46, Trałka) - Majewski (62, Lazarevski), Ivanovski.Lechia: Kapsa - Bąk, Cvirik, Wołąkiewicz, Mysona - Kaczmarek, Surma, Piątek (81, Bajić), Rogalski - Rybski, Zabłocki (75, Wiśniewski).

> LECH POZNAŃ - ŁKS ŁÓDŹ 1:1 (0:1)Bramki: dla Lecha - B. Bosacki (90); dla ŁKS - R. Kujawa (43). Żółta kartka: N. Radżius (ŁKS). Sędziował Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 16 000.Lech: Kotorowski - Kikut, Arboleda, Bosacki, Djurdjević (61, Anderson) - Peszko, Bandrowski (77, Tanevski), Stilić, Injac (68 Murawski), Wilk - Lewandowski.ŁKS: Wyparło - Radżius, Sierant, Hajto, Papeckys - Biskup, Kascelan, Świerczewski (27, Drumlak), Smoliński - Kujawa (63, Ognjanović), Czerkas.> GÓRNIK ZABRZE - POLONIA BYTOM 2:0 (0:0)Bramki: A. Banaś (52), D. Jarka (58). Żółte kartki: A. Marciniak, D. Jarka (Górnik); W. Sokolenko (Polonia). Sędziował Artur Radziszewski (Warszawa). Widzów 16 000.Górnik: Vaclavik - Bonin (90, Gancarczyk), Banaś, Pazdan, Marciniak - Szczot, Strąk, Kołodziej (69, Danch), Przybylski, Pitry (82, Zahorski) - Jarka.Polonia: Peskovic - Hricko, Broniewicz (63, Gigiewicz), Killar, Sokolenko - Jaromin (66, Tomasik), Grzyb, Bazik, Klepczyński, Radzewicz - Zieliński.

> GKS BEŁCHATÓW - ODRA WODZISŁAW 3:0 (2:0)Bramki: M. Lacić (25), M. Cetnarski (44), D. Nowak (64). Żółte kartki: M. Drzymont (Bełchatów); J. Kuranty (Odra). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 2500.Bełchatów: Sapela - Lacić, Cecot, Drzymont, Popek - Wróbel, Rachwał, Gol, Cetnarski (60, Kuklis), Nowak (89, Chwalibogowski) - Ujek (86, Mihałewski). Odra: Stachowiak - Kokoszka, Kowalczyk, Markowski, Szary - Rygel (63, Wodecki), Kuranty (77, Bagnicki), Malinowski, Gruber, Małkowski - Matulevicius (29, Korzym).> JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - RUCH CHORZÓW 1:0 (0:0)Bramka: K. Grosicki (70). Żółte kartki: B. Martins, D. Jarecki (Jagiellonia); A. Sobiech, R. Grodzicki, G. Straka (Ruch). Sędziował Marcin Szulc (Warszawa). Widzów 7000.Jagiellonia: Lech - Norambuena, Stano, Skerla, Król - Jarecki, Zawistowski (56, Kojasević), Hermes, Martins - Grosicki (84, Matuszek), Frankowski (12, Twardowski).Ruch: Perdijić - Nykiel, Sadlok, Grodzicki, Jakubowski - Sobiech (77, Janoszka), Straka (80, Nowacki), Baran, Grzyb - Brzyski, Jezierski (84, Fabus).

> ARKA GDYNIA - WISŁA KRAKÓW 0:1 (0:1) Bramka: A. Marcelo (27). Żółte kartki: O. Moskalewicz (Arka); P. Małecki (Wisła). Sędziował Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 6500.Arka: Witkowski - Kowalski, Żuraw, Łabędzki, Telichowski - Sokołowski, Scherfchen, Ława (84, Ljubenow), Moskalewicz (75, Niciński), Wachowicz (64, Pietroń) - Zakrzewski.Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek - Małecki (76, Łobodziński), Sobolewski, Diaz, Zieńczuk - Boguski (86, Cantoro), Ćwielong (64, Paweł Brożek).[/ramka]

[ramka][srodtytul]Grembocki za Kaczmarka Zmiany w Polonii[/srodtytul]

Po sobotnim meczu Polonii z Lechią Gdańsk właściciel stołecznego klubu Józef Wojciechowski miał rzekomo zwolnić trenera Bogusława Kaczmarka.Tak przynajmniej twierdzą osoby związane z klubem. Ale dzień później Polonia przesłała do PAP oświadczenie dementujące tę informację. Józef Wojciechowski w rozmowie z „Rz” powiedział w niedzielę kategorycznie: – Nie zwolniłem trenera Kaczmarka, ale jestem niezadowolony z gry drużyny, zwłaszcza w obronie. Trener uważa, że jest genialny, ja mam inne zdanie, a gra Polonii dowodzi, że racja jest po mojej stronie. Zastanawiam się, czy nie dać szansy asystentowi Kaczmarka Jackowi Grembockiemu. Będziemy o tym dyskutować w poniedziałek.Bogusław Kaczmarek odebrał telefon od „Rz”, ale na pytanie, czy jeszcze trenerem jest czy już nie, odmówił odpowiedzi. Przynajmniej do poniedziałku.[/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=m.kolodziejczyk@rp.pl]m.kolodziejczyk@rp.pl[/mail]

Piłka nożna
Wojciech Szczęsny zostanie w Barcelonie na dłużej? Rozmowy już trwają
Piłka nożna
Pierwsze w tym roku zgrupowanie kadry. Robert Lewandowski: zaczynamy od zera
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Zgrupowanie reprezentacji. Odzyskać zaufanie kibiców
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka nożna
Remontada Barcelony, Atletico na kolanach. Gol Roberta Lewandowskiego w hicie w Madrycie
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń