Reklama

Mistrz, czyli kto się potknie

Lech w piątek, Legia w sobotę, Wisła w niedzielę - trzy drużyny prowadzące w tabeli wygrały na dwie kolejki przed końcem i mają szanse na tytuł

Aktualizacja: 18.05.2009 06:57 Publikacja: 18.05.2009 01:57

Cracovia walczyła o ekstraklasę, Bełchatów o europejskie puchary. Piłkarze Artura Płatka wygrali, mi

Cracovia walczyła o ekstraklasę, Bełchatów o europejskie puchary. Piłkarze Artura Płatka wygrali, mimo że przez 30 minut grali w osłabieniu

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Lech w Poznaniu wygrał po raz pierwszy od 8 marca. Drużyna Franciszka Smudy swój futbol może grać tylko poza własnym boiskiem, bo przyjeżdżający na Bułgarską najczęściej nawet nie próbują atakować, a cieszą się z bezbramkowego remisu. Obrona Lechii Gdańsk nie wytrzymała dopiero w 84. minucie.

Smuda znowu wzniósł oczy, dziękując niebiosom, że pozwoliły mu zostać w walce o mistrzostwo Polski. Gol Roberta Lewandowskiego był już 14. w sezonie, czwartym w czterech ostatnich meczach. Smuda poza walką o mistrzostwo gra też o nowy kontrakt.

Wbrew temu, co mówi – do uzgodnienia nowych warunków wcale nie wystarczą mu 3 sekundy. Zarabiać chce podobno milion złotych rocznie, czyli prawie dwa razy tyle co do tej pory. W Lechu zaczęli już podobno rozmawiać z innymi trenerami, którzy mogliby poprowadzić drużynę.

[srodtytul]Wisła bez trudu[/srodtytul]

Legia zagrała z Polonią Bytom bez Takesure’a Chinyamy. Zastąpił go Adrian Paluchowski, który w trakcie rundy wiosennej często nie mieścił się nawet na ławce rezerwowych. Paluchowski strzelił dwa gole, najlepszy na boisku Piotr Giza – jednego. Do przerwy było jednak 1:1, a w szatni Legii w przerwie bardzo głośno.

Reklama
Reklama

Po wygranej 3:1 trener Jan Urban także grzmiał na swoich zawodników, bo szacunek się zdobywa, pokonując rywali tak wysoko, jak można, a jego drużyna, co wychodziła na prowadzenie, to zadowalała się bezcelowym wymienianiem podań w środku pola.

Kibice wygwizdali Rogera, który nie zgodził się na nowy kontrakt gwarantujący mu 350 tysięcy euro rocznie, i chce odejść do zachodniego klubu. Z taką grą jak w sobotę zainteresują się nim najwyżej słabsze kluby ligi belgijskiej.

Wisła Kraków w Łodzi wygrała nie tylko bez Rafała Boguskiego, ale też bez większego wysiłku. Jeden gol przed przerwą, trzy po i drużyna Macieja Skorży utrzymała się na pierwszym miejscu w tabeli, a Paweł Brożek dzięki dwóm bramkom wyprzedził Chinyamę w klasyfikacji strzelców.

Na dwie kolejki przed końcem wiadomo, że trzech pierwszych drużyn z podium już nikt nie zrzuci, ale na ostateczną kolejność trzeba poczekać. Wisła zagra z Lechią Gdańsk na wyjeździe i Śląskiem Wrocław u siebie. Legia – ze Śląskiem na wyjeździe i Ruchem Chorzów u siebie, Lech Poznań za tydzień przyjedzie do Warszawy na mecz z Polonią, a w ostatniej kolejce zmierzy się u siebie z Cracovią.

[srodtytul]Kibice mobilizują[/srodtytul]

Górnikowi Zabrze wreszcie udało się opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Wygrał 2:0 z Odrą Wodzisław prowadzoną przez Ryszarda Wieczorka, który sezon zaczynał w Zabrzu. Zwolniono go, bo drużyna nie walczyła o europejskie puchary. Następca Wieczorka – Henryk Kasperczak – rozpaczliwie broni zespołu przed spadkiem.

Reklama
Reklama

W ataku Odry wystąpił Tomasz Moskal, który trzy dni przed meczem został zatrzymany przez policję w sprawie afery korupcyjnej. Pojechał do Wrocławia, odebrano mu pięć liter z nazwiska, ale kiedy złożył zeznania, w sobotę na jego koszulce nazwisko było już pełne.

Dziwne zwyczaje panują też w Zabrzu. W ubiegłym tygodniu na jednym z treningów pojawili się kibice, chcąc wymusić pełne zaangażowanie zawodników w końcówce ligi. Kazali im założyć koszulki z wulgarnym napisem.

Kasperczak nie zareagował, a po wygranym meczu stwierdził, że „kibice pomogli Górnikowi wygrać”. Prezes klubu Jędrzej Jędrych powiedział, że „kibice reagują tak, jak potrafią”. Strach pomyśleć, co jeszcze potrafią kibice Górnika i jak mogło się to skończyć, gdyby piłkarze nie wygrali. Kibice „odwiedzają” piłkarzy nie tylko w Zabrzu, to polska tradycja kibicowania.

[srodtytul]Arka na dnie[/srodtytul]

Górnik był na ostatnim miejscu i miał tyle samo punktów co Cracovia. Obie drużyny za tydzień zagrają ze sobą i będzie to już naprawdę mecz o wszystko. W sobotę Cracovia wygrała 1: 0 z nie byle kim, bo ścigającym się o europejskie puchary Bełchatowem, i to grając od 52. minuty w dziesiątkę.

Bełchatów po sześciu zwycięstwach z rzędu doczekał się teraz serii dwóch porażek. – Gdybyśmy wygrali osiem spotkań z rzędu, osiągnęlibyśmy wynik grubo ponad stan – powiedział „Rz” trener Bełchatowa Rafał Ulatowski.

Reklama
Reklama

Na ostatnie miejsce po porażce 1:2 z Ruchem Chorzów spadła Arka Gdynia i raczej się już nie wydźwignie. Drużyna z Gdyni nie wygrała jeszcze w tym roku, nie pomogły ani zmiany trenerów, ani motywacja finansowa Ryszarda Krauzego. Piłkarze po ostatnim gwizdku stali na środku boiska ze spuszczonymi głowami i słuchali obelg z trybun.

Ruch nie był dużo lepszy od Arki, ale skuteczniejszy. Waldemar Fornalik zdecydował się wystawić Ireneusza Adamskiego, który areszt we Wrocławiu opuścił po wpłaceniu 5 tysięcy złotych grzywny. Fornalik w Chorzowie dokonał cudu, prowadził drużynę w pięciu meczach, z których trzy wygrał, a dwa zremisował. We wtorek zagra z Lechem Poznań w finale Pucharu Polski.

[ramka][srodtytul]28.kolejka[/srodtytul]

[b]LECH POZNAŃ – LECHIA GDAŃSK 1:0 (0:0)[/b] Bramka: R. Lewandowski (84). Żółte kartki: M. Arboleda, R. Lewandowski, L. Henriquez, R. Murawski (Lech); K. Piątek, K. Bąk (Lechia). Sędziował Włodzimierz Bartos (Łódź). Widzów 16 000.Lech: Turina - Kikut, Tanevski, Arboleda, Henriquez - Peszko, Bandrowski (46, Injac), Murawski, Wilk (46, Stilić) - Lewandowski, Rengifo (90, Djurdjević).Lechia: Kapsa - Bąk, Cvirik (86, Manuszewski), Wołąkiewicz, Andruszczak - Wiśniewski (70, Kowalczyk), Piątek, Rybski (86, Buzała), Surma, Kaczmarek - Zabłocki.

[b]ARKA GDYNIA – RUCH CHORZÓW 1:2 (1:2)[/b] Bramki: dla Arki - D. Żuraw (32, karny); dla Ruchu - R. Jezierski (13), W. Grzyb (22). Żółte kartki: M. Scherfchen, Ł. Kowalski (Arka); I. Adamski, W. Grzyb, A. Jakubowski, R. Jezierski (Ruch). Sędziował Piotr Siedlecki (Warszawa). Widzów 6500.Arka: Witkowski - Wilczyński, Łabędzki, Żuraw, Kowalski (79, Trytko) - Budziński, Ulanowski, Scherfchen, Ława (66, Wachowicz) - Niciński, Zakrzewski (56, Moskalewicz).Ruch: Pilarz - Jakubowski, Grodzicki, Adamski, Brzyski - Grzyb, Pulkowski, Nowacki (58, Janoszka), Baran, Balaz - Jezierski (90, Sobiech).

Reklama
Reklama

[b]JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – POLONIA WARSZAWA 2:1 (1:1)[/b] Bramki: dla Jagiellonii - K. Grosicki (14), T. Frankowski (73); A. Mierzejewski (45). Żółte kartki: Hermes, T. Frankowski, K. Król (Jagiellonia); D. Lemanek (Polonia). Sędziował Sebastian Jarząbak (Bytom). Widzów 6000.Jagiellonia: Lech - Norambuena, Stano, Skerla, Król - Martins, Hermes (69, Guevara), Zawistowski, Jarecki (62, Twardowski) - Grosicki (90, Lewczuk), Frankowski. Polonia: Przyrowski - Lazarevski (86, Pawłowski), Jodłowiec, Skrzyński, Zasada - Trałka, Piątek (80, Lemanek), Majewski, Lato - Mierzejewski, Ivanovski (69, Gołębiewski).

[b]GÓRNIK ZABRZE – ODRA WODZISŁAW 2:0 (2:0)[/b] Bramki: D. Kołodziej (43), J. Kowalczyk (44, samobójczy). Żółte kartki: D. Kołodziej (Górnik); Ł. Pielorz (Odra). Sędziował Adam Kajzer (Rzeszów). Widzów 15 000.Górnik: Nowak - Bonin, Banaś, Pazdan, Magiera - Madejski (70, Jarka), Strąk, Kołodziej (65, Danch), Przybylski, Pitry (87, Kizys) - Szczot.Odra: Stachowiak - Pielorz, Kowalczyk, Dymkowski, Szary (73, Kokoszka) - Małkowski, Markowski, Malinowski, Gierczak (62, Woś), Korzym (62, Matulevicius) - Moskal.

[b]LEGIA WARSZAWA – POLONIA BYTOM 3:1 (1:1)[/b] Bramki: dla Legii - A. Paluchowski (4 i 65), P. Giza (90); dla Polonii - Michał Zieliński (45). Żółte kartki: A. Basta, M. Radzewicz, L. Killar (Polonia). Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 4000.Legia: Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Choto, Komorowski - Giza, Roger (59, Radović), Borysiuk (77, Rocki), Iwański, Rybus - Paluchowski.Polonia: Peskovic - Hricko, Killar, Klepczyński, Basta - Jaromin (69, Trzeciak), Grzyb, Bazik, Podstawek (46, Brzęczek), Radzewicz - Zieliński (79, Gikiewicz).

[b]CRACOVIA – GKS BEŁCHATÓW 1:0 (1:0)Bramka:[/b] P. Polczak (38). Żółte kartki: S. Szeliga, Ł. Tupalski (Cracovia); P. Magdoń, J. Dziedzic, M. Cetnarski. Czerwona kartka: Ł. Derbich (52, Cracovia). Sędziował Robert Małek (Zabrze). Widzów 4500.Cracovia: Cabaj - Szeliga, Polczak, Tupalski, Derbich - Pawlusiński, Kłus, Baran (79, Kulig), Nowak, Sasin (85, Mierzejewski) - Kaszuba (62, Dudzic).Bełchatów: Sapela - Fonfara (77, Janus), Lacić, Magdoń, Popek - Cetnarski, Rachwał, Gol, Kuklis (69, Chwalibogowski) - Dziedzic (56, Wróbel), Nowak.

[b]PIAST GLIWICE – ŚLĄSK WROCŁAW 0:1 (0:0)[/b] Bramka: T. Szewczuk (56). Żółta kartka: Kamil Glik (Piast). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 4000.Piast: Kasprzik - Kaszowski, Kowalski (61, Podgórski), Glik, Michniewicz (79, Chylaszek) - Smektała, Gamla, Wilczek, Muszalik, Sedlacek - Olszar (46, Prędota).Śląsk: Kaczmarek - Socha, Celeban, Pawelec, Wołczek - Szewczuk, Łukasiewicz, Dudek (82, Biliński), Ulatowski, Gancarczyk (89, Sobociński) - Sotirović (46, M. Gancarczyk).

Reklama
Reklama

[b]ŁKS ŁÓDŹ – WISŁA KRAKÓW 0:4 (0:1)[/b] Bramki: P. Małecki (25), P. Ćwielong (58), 0:3 Paweł Brożek (78 i 90). Sędziował Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 7000.ŁKS: Wyparło - Radżius (63, Mordzakowski), Hajto, Adamski, Papeckys (64, Ostalczyk) - Gevorgyan, Kascelan, Sierant, Biskup - Smoliński (74, Drumlak), Kujawa.Wisła: Pawełek - Singlar, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek - Małecki (76,Łobodziński), Sobolewski, Diaz, Zieńczuk (85,Niedzielan) - Paweł Brożek, Ćwielong (81, Jirsak). [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kolodziejczyk@rp.pl]m.kolodziejczyk@rp.pl[/mail][/i]

[srodtytul] Kolejka 29 - 23 maja [/srodtytul]

Cracovia - Górnik Zabrze 23 maja, 17:00

Reklama
Reklama

Polonia Warszawa - Lech Poznań 23 maja, 17:00

GKS Bełchatów - Arka Gdynia 23 maja, 17:00

Odra Wodzisław Śląski - Piast Gliwice 23 maja, 17:00

Ruch Chorzów - ŁKS 23 maja, 17:00

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 23 maja, 17:00

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 23 maja, 17:00

Polonia Bytom - Jagiellonia Białystok 23 maja, 17:00

[srodtytul]Kolejka 30 - 30 maja [/srodtytul]

Górnik Zabrze - Polonia Warszawa 30 maja, 17:00

Jagiellonia Białystok - GKS Bełchatów 30 maja, 17:00

Lech Poznań - Cracovia 30 maja, 17:00

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 30 maja, 17:00

Łódzki KS - Polonia Bytom 30 maja, 17:00

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 30 maja, 17:00

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 30 maja, 17:00

Arka Gdynia - Odra Wodzisław Śląski 30 maja, 17:00

Lech w Poznaniu wygrał po raz pierwszy od 8 marca. Drużyna Franciszka Smudy swój futbol może grać tylko poza własnym boiskiem, bo przyjeżdżający na Bułgarską najczęściej nawet nie próbują atakować, a cieszą się z bezbramkowego remisu. Obrona Lechii Gdańsk nie wytrzymała dopiero w 84. minucie.

Smuda znowu wzniósł oczy, dziękując niebiosom, że pozwoliły mu zostać w walce o mistrzostwo Polski. Gol Roberta Lewandowskiego był już 14. w sezonie, czwartym w czterech ostatnich meczach. Smuda poza walką o mistrzostwo gra też o nowy kontrakt.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Piłka nożna
Republika Zielonego Przylądka zadebiutuje na mundialu. Rekiny płyną do Ameryki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Kto za Slisza i Wiśniewskiego w meczu z Holandią? Problem Jana Urbana
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama