Listopadowe starcie z Holandią na PGE Narodowym elektryzuje kibiców. Wprawdzie rywale są niemal pewni zajęcia pierwszego miejsca w grupie G, ale warto ten mecz wygrać, żeby bronić pozycji wicelidera i zbudować dobrą atmosferę przed ewentualnymi barażami o udział w mistrzostwach świata 2026.
Po rządach Michała Probierza, który zmieniał skład często, Urban starał się stawiać na tych samych zawodników. Na wyjazdowy mecz z Litwą wyszła niemal taka sama jedenastka jak na debiut selekcjonera przeciwko Holandii w Rotterdamie. Jedyna zmiana była wymuszona kontuzją – za Nicolę Zalewskiego zagrał Michał Skóraś.
Polska – Holandia. Zmiany będą konieczne
Teraz Urbanowi wypadną stoper Przemysław Wiśniewski i defensywny pomocnik Bartosz Slisz. Kto może ich zastąpić? Jeśli selekcjoner zdecyduje się na grę czwórką obrońców, to może postawić w defensywie na duet z FC Porto: Jakub Kiwior – Jan Bednarek. Do listopada może wyleczyć się Zalewski, który zagrałby wtedy na lewej obronie.
Czytaj więcej
Polacy pokonali w Kownie Litwinów 2:0 i zrobili wielki krok w stronę marcowych baraży do przyszło...
Trener może wybrać jednak inny wariant i zagrać trójką środkowych obrońców, jak zrobił w Rotterdamie. Wtedy potrzebuje trzeciego stopera. Może postawić na Jana Ziółkowskiego, który zaczyna grać w AS Roma, ale ten zawodnik ma bardzo mało doświadczenia w kadrze, brakuje mu też trochę fizyczności, która może się okazać ważna w starciu z Holendrami. Na ostatnim zgrupowaniu był też Tomasz Kędziora. Jemu doświadczenia klubowego nie brakuje.