Ekstraklasa - nie chcą się bawić

Jagiellonia goni Legię, Franciszek Smuda nie uczy się na swoich błędach, a Marcin Kamiński w meczach Lech – Ruch z karnych goli nie strzela.

Publikacja: 22.02.2015 21:44

Franciszek Smuda

Franciszek Smuda

Foto: Fotorzepa/ Piotr Guzik

Liga ma nowego wicelidera po tym, jak w meczu prawie na szczycie Jagiellonia pokonała na wyjeździe Śląsk 1:0.

Prowadzący zespół z Białegostoku Michał Probierz znów wymieniany jest wśród najlepszych polskich trenerów. A przecież po nieudanych podejściach do Wisły Kraków czy w zeszłym sezonie do Lechii Gdańsk wielu było takich, którzy Probierza zdążyli skreślić.

Jagiellonia pewnie mistrzostwa Legii wyrwać nie zdoła, ale w tej chwili wygląda na jedynego kontrkandydata do tytułu. Szczególnie jeśli rezerwy Legii, które trener Henning Berg wystawia w ligowych meczach, dalej będą w lidze gubić punkty. Mecz Legii z Koroną zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety. Nie było oficjalnego potwierdzenia, że Miroslav Radović wyjedzie do Chin, choć bez wątpienia tak się stanie.

Dzięki porażkom warszawian w czołówce zaczyna robić się tłoczno, ale nie wszyscy przyłączają się do zabawy.

Franciszek Smuda po raz pierwszy poprowadził zespół w najwyższej klasie rozgrywkowej już ponad dwie dekady temu. W 1993 roku został trenerem Stali Mielec. Ponad 20 lat doświadczeń jednak nie nauczyło byłego selekcjonera i trzykrotnego mistrza Polski z Widzewem i Wisłą, jak przygotować zespół w przerwie zimowej, by na początku wiosny nie było żal patrzeć na jego piłkarzy.

Zawodnicy Wisły, którzy jesienią grali atrakcyjny dla oka futbol – szybki, z częstą wymianą pozycji, z wieloma podaniami z pierwszej piłki – w pierwszych dwóch wiosennych kolejkach człapali w tempie jednostajnym. Semir Stilić, który jesienią fantastycznie reagował na wydarzenia na boisku, zwalniał i przyspieszał tempo meczu, wiosną wygląda, jakby na murawie znalazł się przez przypadek albo za karę.

– Franek się nie zmienia – przyznaje ze śmiechem Tomasz Łapiński, były zawodnik Smudy w Widzewie, w rozmowie z „Rz". – Efekt jego przygotowań zimowych widać za każdym razem, w każdym klubie, który prowadził. W Widzewie początek rundy rewanżowej zawsze mieliśmy trudny. Głowa chciała, ale nogi nie niosły. Nie potrafiliśmy przyspieszyć, ani wykonać żadnego sprintu. Zaczynam się zastanawiać, czy Franek nie robi tego świadomie.  Wie, że z powodu takich przygotowań jego zespół będzie miał problemy na początku rundy, ale w kluczowym momencie sezonu zawodnicy będą świetnie przygotowani fizycznie.

Fakty mówią jednak same za siebie. Dorobek Wisły po wznowieniu rozgrywek to zaledwie punkt w dwóch meczach. Zamiast więc razem z Jagiellonią wywierać presję na Legię, piłkarze Smudy zastanawiają się, czy świeżość wróci im już w najbliższy weekend w Bełchatowie, czy dopiero za dwa tygodnie, gdy do Krakowa przyjedzie najsłabszy w lidze, niemal już zdegradowany Zawisza.

Dobry mecz obejrzeli kibice w Poznaniu (16 tysięcy). Lech pokonał Ruch 2:1, po golach Zaura Sadajewa i Kaspera Hamalainena. Gospodarze mogli w pierwszej połowie prowadzić jeszcze wyżej, ale Marcin Kamiński drugi raz w tym sezonie nie wykorzystał rzutu karnego. Poprzednio, jeszcze jesienią, nie strzelił z 11 metrów także przeciwko Ruchowi.

Miroslav Radović dla „Rz"

W Amsterdamie byłem zaskoczony i smutny. Trener powinien mnie już znać na tyle, by wiedzieć, że Legia jest dla mnie najważniejsza i – wychodząc na boisko – nigdy nie kalkuluję, co mi się bardziej opłaca, tylko gram. Nie obrażam się na nikogo. Kiedy wrócę z Chin, to do Warszawy. Tu zamieszkam na stałe i będę pracował w Legii. To mi obiecał pan prezes. —sts

21. kolejka

Podbeskidzie – Cracovia 1:1 (0:0)

Bramki: dla Podbeskidzia M. Iwański (79 z karnego); dla Cracovii M. Covillo (64). Żółta kartka: P. Polczak (Cracovia). Sędziował Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 4568

Wisła – Pogoń 1:1 (1:1)

Bramki: dla Wisły P. Brożek (24); dla Pogoni M. Robak (43 z karnego).

Żółte kartki: R. Guzmics, E. Sarki, D. Guerrier (Wisła); K. Danielak (Pogoń). Czerwona kartka: Guzmics z Wisły 90 (druga żółta). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Widzów: 9083

Górnik Łęczna – Górnik Zabrze 0:1 (0:0)

Bramka: R. Kosznik (77). Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 3359

Lechia – Zawisza 0:0

Żółte kartki: M. Bougaidis (Lechia); S. Kamiński, J. Barisić (Zawisza).

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 15 624

Śląsk – Jagiellonia 0:1 (0:1)

Bramka: K. Mackiewicz (14).

Żółte kartki: L. Droppa, M. Pawelec (Śląsk); N. Dzalamidze, K. Mackiewicz, Ł. Tymiński (Jagiellonia).

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 9097

Lech – Ruch 2:1 (2:0)

Bramki: dla Lecha Z. Sadajew (6), K. Hamalainen (34); dla Ruchu F. Starzyński (78 z karnego).

Żółta kartka: G. Kuświk (Ruch).

Sędziował Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 16 672

Mecz Legia – Korona zakończył się po zamknięciu wydania.

Dziś grają Piast Gliwice – GKS Bełchatów (18:00, Canal+ Family, nSport+)

Piłka nożna
Dembele. Geniusz z piłką przy nodze
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona z piekła do nieba i z powrotem, Inter pierwszym finalistą
Piłka nożna
Inter - Barcelona o finał Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski gotowy do gry
Piłka nożna
Najszczęśliwszy człowiek na murawie. Harry Kane doczekał się trofeum
Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku