Legia w tym roku już drugi raz przeżywa sagę z wyborem nowego trenera i trudno tę sytuację nazwać poważną.
Latem trzeba było długo czekać na następcę Goncalo Feio, który dostał propozycję nowej umowy, ale koniec końców nie dogadał się przy Łazienkowskiej. Legia zaczęła szukać za granicą. Długo w mediach pojawiał się Aleksiej Szpilewski, aż w końcu wytypowany został Edward Iordanescu.
Legia znów szuka trenera. Wszystko w rękach właściciela Rakowa
Praca Rumuna zakończyła się klapą i warszawianie znów musieli szukać, a miejsca na pomyłkę już nie mieli. Na końcu długiej listy nazwisk wreszcie pojawił się Marek Papszun. Szkoleniowiec Rakowa podobno ustalił już wszystkie warunki pracy w stolicy, ma skompletowany sztab i nawet miałby poprowadzić Legię już w przyszłym tygodniu w meczu ze Spartą Praga w Lidze Konferencji. Papszun ma przeciwnika rozpracowanego, bo niedawno jako trener Rakowa zremisował w Pradze 0:0.
Czytaj więcej
Dla Legii Warszawa mecz z Pogonią Szczecin był czymś więcej niż grą o posadę Edwarda Iordanescu....
Teraz wszystko w rękach Michała Świerczewskiego. Wprawdzie 51-letni trener ma wpisaną w kontrakcie klauzulę, że w przypadku ciekawej oferty może odejść z Częstochowy, ale prawnicy Rakowa twierdzą, że dotyczy to tylko ofert z reprezentacji Polski lub z zagranicy. Po dymisji Michała Probierza nazwisko Papszuna pojawiało się w kontekście wyboru nowego selekcjonera, jednak ostatecznie PZPN postawił na Jana Urbana.