Podróż mistrzów Bośni i Hercegowiny do Poznania była wyjątkowo długa. Piłkarze z Bałkanów najpierw polecieli do Stambułu, stamtąd do Berlina, skąd do Poznania przyjechali autokarem. - Taka podroż może męczyć turystów, ale nie piłkarzy - przekonuje kapitan zespołu, Ivan Tatomirović.
Gracze z Sarajewa przyznają, że ligowa porażka poznaniaków dała im trochę nadziei. Według nich jednak większe powody do optymizmu daje... ich postawa w pierwszym pojedynku. - Pechowo straciliśmy bramki. Teraz wiemy jak gra Lech. Wierzymy, że możemy wygrać - przekonuje Tatomirović, który w pierwszym starciu nie grał.