Jeszcze kilka miesięcy temu Anglicy grali z Hiszpanami w finale Euro 2024, a dziś muszą rywalizować z Grecją, Irlandią oraz Finlandią. Przeciwnicy nie są słabi, ale to wciąż tylko zaplecze elity Ligi Narodów.
Mowa o rozgrywkach drugiej kategorii i z wizerunkowego punktu widzenia spadek do niższej dywizji musiał być dla Anglików bolesnym ciosem. W dodatku nie jest pewne, że szybko wrócą na salony.
Po czterech meczach Ligi Narodów zajmują w tabeli drugie miejsce, które oznacza konieczność gry o awans do Dywizji A w barażach. Wyprzedzają ich o trzy punkty Grecy, z którymi w ubiegłym tygodniu przegrali na Wembley (1:2), tracąc bramkę w doliczonym czasie. Kluczowy będzie więc rewanż w Atenach (14 listopada). Czy Anglię poprowadzi już wtedy nowy selekcjoner? To pytanie, które dziennikarzom i kibicom na Wyspach nie daje spokoju.
Lee Carsley tylko tymczasowo za Garetha Southgate’a
Według „Telegraph” Lee Carsley, czyli były trener reprezentacji młodzieżowej, który po Euro 2024 zastąpił tymczasowo Garetha Southgate’a, nie jest zainteresowany pracą na pełen etat i po listopadowym zgrupowaniu pożegna się z kadrą.
Problem w tym, że sam Carsley zaprzecza, choć unika też jednoznacznych deklaracji. Mówi, że to stanowisko powinien zajmować trener światowej klasy, z bogatszym CV, ale zarazem nie wyklucza, że będzie się o nie ubiegał.