„Wspaniały" – bije po oczach okładkowy tytuł dziennika „As". Na zdjęciu Zinedine Zidane dziękuje schodzącemu z boiska przy owacji publiczności Garethowi Bale'owi. Skrzydłowy z Walii zdobył trzy gole, dwa dołożył Karim Benzema. Ale nie wynik jest tu najważniejszy, bo i za Rafy Beniteza Real potrafił urządzić sobie strzelecki festiwal (niedawne 10:2 z Rayo Vallecano), tylko uśmiech, który wrócił na twarze piłkarzy. Nieskrępowani taktycznymi schematami znów odnaleźli radość z gry.
– Trener powiedział nam, byśmy się dobrze bawili – przyznał bramkarz Królewskich Keylor Navas. Słowa wzięli sobie mocno do serca, bo Deportivo, które miesiąc temu urwało Barcelonie punkt na Camp Nou, było dla nich jedynie tłem.
Hat-tricka uzyskał w sobotę także Leo Messi (Barcelona – Granada 4:0) i jeśli wierzyć przeciekom, to on, a nie Cristiano Ronaldo, odbierze dziś w Zurychu (18.25, Eurosport 1) kolejną Złotą Piłkę.
Bohaterami Sevilli w meczu z Athletic Bilbao (2:0) zostali Kevin Gameiro (dwa trafienia) i Grzegorz Krychowiak, który wywalczył rzut karny, choć jak pokazały powtórki, wcale nie był faulowany, tylko potknął się o murawę.
Marcin Wasilewski strzelił gola dla Leicester, ale mecz Pucharu Anglii z Tottenhamem trzeba będzie powtórzyć (2:2). Na Wyspach zadebiutował Michał Żyro. Wolverhampton, z którym Polak podpisał w święta 3,5-letni kontrakt, uległ na wyjeździe West Hamowi (0:1). Żyro zagrał na środku ataku i zebrał pochwały od swojego trenera („wygląda na obiecującego zawodnika").