Kiedy w 2003 r. Cristiano Ronaldo debiutował w reprezentacji Portugalii, kilku jego obecnych kolegów z kadry nie było nawet na świecie.
Minęły ponad dwie dekady, podczas których gwiazdor z Madery wygrał wszystko, co możliwe, oprócz mundialu. Nic więc dziwnego, że pożegnanie z wielką sceną odsuwa w czasie. Wydawało się, że już mistrzostwa świata w Katarze mogą być jego ostatnim globalnym turniejem, ale myśl o tym, że jest jeszcze coś ważnego do zdobycia, nie dawała mu spokoju. Podjął więc wyzwanie i zobaczymy go na amerykańskich boiskach. To będzie jego szósty i – jak podkreśla – ostatni mundial.
Co motywuje Cristiano Ronaldo?
– Wciąż czuję się szybki i zwinny – przyznał niedawno, choć w lutym będzie obchodził 41. urodziny. – Cieszę się grą w reprezentacji. Bądźmy jednak szczerzy: kiedy mówię: wkrótce, to prawdopodobnie będzie to za rok lub dwa.
Czytaj więcej
Leo Messi może we wrześniu rozegrać ostatni mecz w barwach Argentyny na ojczystej ziemi. Z reprez...
W wywiadzie dla Piersa Morgana przekonywał, że na ten moment przygotowywał się od 25. roku życia, ale i tak będzie to dla niego ciężkie doświadczenie: – Prawdopodobnie się rozpłaczę. Nic nie da mi tyle radości, co piłka. Nic nie dorówna adrenalinie towarzyszącej strzeleniu gola. Jednak wszystko ma swój początek i koniec.