Poznań bliżej raju

Mariusz Jop strzałem do własnej bramki w ostatniej minucie meczu z Cracovią być może odebrał Wiśle tytuł. Koniec rozgrywek w sobotę

Publikacja: 12.05.2010 03:16

Mariusz Jop (z prawej) zapewne miał bezsenną noc

Mariusz Jop (z prawej) zapewne miał bezsenną noc

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Piotr Brożek usiadł na boisku i schował twarz w dłoniach, Henryk Kasperczak stał nieruchomo. Nikt nie wierzył w to, co się stało.

Dziesięć minut wcześniej Wisła prowadziła w derbach z Cracovią 1:0 po golu Rafała Boguskiego, a ścigający się z nią Lech tylko remisował z Ruchem Chorzów. W tym momencie do obrony tytułu Wiśle brakowało punktu, a w ostatniej kolejce gra u siebie z Odrą Wodzisław.

Mecz z Cracovią był próbą nerwów. Wisła, która na pierwszym miejscu w tabeli była od trzeciej kolejki, lubi uciekać i udowadniać, że nie boi się presji. Najpierw prawidłowo strzelonego gola Arkadiusza Głowackiego nie uznał sędzia, jeszcze w pierwszej połowie zszedł z boiska kontuzjowany Paweł Brożek, ale kiedy wreszcie Boguskiemu udało się wepchnąć piłkę do bramki – wydawało się, że chociaż w siermiężnym stylu, Wisła znowu będzie w Polsce najlepsza.

Z marzeń wyleczył ją Mariusz Jop. Wrócił do Wisły we wrześniu ubiegłego roku, żeby pomóc awansować drużynie do Ligi Mistrzów. Zawiódł już w meczu z Levadią. Po kilkunastu spotkaniach wiadomo było, że nie przedłuży z klubem kontraktu, wczoraj w doliczonym czasie gry strzałem głową pokonał Marcina Juszczyka i pożegnał się z klubem w najgorszym stylu. Trener Orest Lenczyk powiedział, że Cracovia stworzyła w całym meczu jedną sytuację – tę, po której rywale pokonali się sami.

Dla Wisły to był sezon, w którym najczęściej musiała walczyć sama ze sobą. Szybko odpadła z europejskich pucharów, w połowie sezonu miała 8 pkt przewagi nad Lechem, ale wczoraj pozwoliła się wyprzedzić.

Lech w Chorzowie grał do końca, bo Lechowi się chce. Ruch prowadził po golu Michała Pulkowskiego, ale Robert Lewandowski pokazał całej Polsce, jak wypada żegnać się z drużyną (wczoraj niemiecka prasa poinformowała o transferze do Borussii za 5 milionów euro). Najpierw sam strzelił wyrównującego gola, a w doliczonym czasie gry podał do Siergieja Kriwca, który zapewnił drużynie z Poznania zwycięstwo i jeden punkt przewagi nad Wisłą.

Lech z samej góry na rywali w tym sezonie patrzył tylko przez tydzień – po drugiej kolejce. Teraz do zrobienia pozostał jeden krok – zwycięstwo z pewnym utrzymania Zagłębiem w sobotę. Wisła gra z Odrą, ale myślami będzie w Poznaniu – to mecz przy Bułgarskiej zadecyduje o mistrzostwie. Lech na tytuł czeka 17 lat, ostatni dostał od działaczy PZPN, którzy zabrali go Legii.

Ruch przegrał drugi raz z rzędu, Legia drugi raz z rzędu się skompromitowała. Upokorzeni przez Wisłę piłkarze Stefana Białasa nie mają dość ambicji, by starać się zmazać plamę. Na Konwiktorskiej w derbach Warszawy przegrali 0:1, a powinni dużo wyżej.

Dzięki zwycięstwu Polonia zagwarantowała sobie utrzymanie, piłkarze wypłaty, Jose Mari Bakero pracę w kolejnym sezonie, a jego drużyna – w co trudno uwierzyć – po ostatniej kolejce może być nawet szósta. W polskiej lidze droga z piekła do raju jest wyjątkowo krótka. Polonia wygrała trzy razy z rzędu w najważniejszym momencie.

Maciej Iwański z Legii stwierdził, że w jego drużynie nikt nad niczym nie panuje. To, że w nowym sezonie drużynę poprowadzi Maciej Skorża, jest ponoć pewne, trener podobno przerwał urlop i szuka zawodników. Legia wyśle go także na mundial – w tym samym celu.

13 drużyn pewnych jest już utrzymania. Po ostatniej kolejce okaże się, kto z grona: Arka, Piast, Odra – ucieknie spod topora jako ostatni. W Gdyni dokonują niemożliwego. Trener Dariusz Pasieka irytował, powtarzając, że jeszcze nie wszystko stracone, gdy jego drużyna tonęła. Po zwycięstwie nad Piastem 2:1, Arka wypłynęła jednak na powierzchnię i przed ostatnią kolejką ma największy luksus. Przez godzinę grała w osłabieniu, a do tego dwóch najlepszych strzelców musiało pauzować za kartki.

Ze spadkiem powoli musi pogodzić się Odra. Chociaż prowadziła ze Śląskiem 2:1, w dziesięć minut straciła trzy gole, a w ostatniej kolejce gra z Wisłą. Arkadiusz Onyszko stwierdził, że jeśli klub spadnie z ekstraklasy, czeka go szybka droga w dół, bo nikt nie będzie się już Odrą interesował. Eksperyment polegający na sprowadzeniu zimą do Wodzisławia kilkunastu nowych piłkarzy, nie powiódł się, a ich pensje mogą jeszcze bardziej klub pogrążyć.

[ramka][srodtytul]Tabela - Ekstraklasa[/srodtytul]

1. Lech Poznań 29 62 49-20 18 8 3

2. Wisła Kraków 29 61 47-19 19 4 6

3. Ruch Chorzów 29 53 40-27 16 5 8

4. Legia Warszawa 29 51 34-20 15 6 8

5. GKS Bełchatów 29 47 35-25 13 8 8

6. Zagłębie Lubin 29 35 30-36 8 11 10

7. Korona Kielce 29 34 32-41 8 10 11

8. Polonia Bytom 29 34 28-31 8 10 11

9. Jagiellonia Białystok 29 34 29-25 11 11 7

10. Lechia Gdańsk 29 34 28-32 8 10 11

11. Śląsk Wrocław 29 33 30-32 7 12 10

12. Polonia Warszawa 29 33 25-37 9 6 14

13. Cracovia 29 31 24-39 8 7 14

14. Arka Gdynia 29 28 27-37 7 7 15

15. Piast Gliwice 29 27 30-49 7 6 16

16. Odra Wodzisław 29 26 26-44 7 5 17

[i]Kolejno: mecze rozegrane, punkty, bramki zdobyte i stracone, zwycięstwa, remisy, porażki[/i]

[srodtytul]Strzelcy[/srodtytul]

17 – Robert Lewandowski (Lech)

14 – Ilijan Micanski (Zagłębie)

11 – Tomasz Frankowski (Jagiellonia)

10 – Paweł Brożek (Wisła), Artur Sobiech (Ruch)

30. ostatnia kolejka (wszystkie mecze w sobotę o godz. 17)

• Lech Poznań - Zagłębie Lubin • Wisła Kraków - Odra Wodzisław

• Legia Warszawa - GKS Bełchatów • Korona Kielce - Ruch Chorzów

• Polonia Bytom - Polonia Warszawa • Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok

• Śląsk Wrocław - Arka Gdynia • Piast Gliwice - Cracovia[/ramka]

[ramka][srodtytul]29.kolejka[/srodtytul]

[b] RUCH CHORZÓW – LECH POZNAŃ 1:2 (0:0)[/b]

Bramki: dla Ruchu - M. Pulkowski (46); dla Lecha - R. Lewandowski (69), S. Kriwiec (90). Żółte kartki: K. Nykiel, R. Grodzicki, G. Straka, G. Baran (Rucha); S. Gancarczyk, T. Bandrowski, S. Kriwiec, J. Wilk (Lech). Sędziował Paweł Gil (Lublin). Widzów 10000.

Ruch: Pilarz - Nykiel, Grodzicki, Sadlok, Jakubowski - Grzyb, Baran, Straka, Pulkowski (75, Piech), Janoszka (85, Świerblewski) - Sobiech.

Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk - Peszko, Injać, Stilić (75, Mikołajczak), Bandrowski (62, Wilk), Kriwiec - Lewandowski.

[b] CRACOVIA – WISŁA KRAKÓW 1:1 (0:0)[/b]

Bramki: dla Cracovii - M. Jop (90, samobójczy); dla Wisły - R. Boguski (79). Żółte kartki: A. Głowacki, W. Łobodziński, M. Jop, T. Jirsak (Wisła). Sędziował Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 4500.

Cracovia: Merda - Sasin, Tupalski (58, Baran), Wasiluk, Moskała - Matusiak, Polczak, Szeliga (84, Suworow), Klich, Ślusarski - Owsiennicow (84, Sacha).

Wisła: Juszczyk - Marcelo,Głowacki, Jop, Piotr Brożek - Łobodziński, Sobolewski, Ba, Małecki - Paweł Brożek (41, Kirm), Boguski (85, Jirsak).

[b] ODRA WODZISŁAW – ŚLĄSK WROCŁAW 2:4 (0:0)[/b]

Bramki: dla Odry - M. Dymkowski (55), D. Bueno (73); dla Śląska - S. Mila (62 i 87), V. Sotirović (76 i 84). Żółte kartki: S. Velicky, A. Kwiek, K. Szalamberidze, R. Kolendowicz (Odra). Sędziował Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 5000.

Odra: Onyszko - Velicky, Dymkowski, Malinowski, Luksik (85, Grzegorzewski) - Piechniak, Cantoro (69, Kolendowicz), Kwiek, Szalamberidze (53, Chmiest), Brasilia - Bueno.

Śląsk: Kelemen - Wołczek, Pawelec, Sztylka, Spahić - Szewczuk (90, M. Gancarczyk), Dudek, Łukasiewicz, Mila, Ćwielong (58, Madej) - Sotirović.

[b] ZAGŁĘBIE LUBIN – KORONA KIELCE 2:2 (1:0)[/b]

Bramki: dla Zagłębia - W. Kędziora (16), I. Micanski (85); dla Korony - M. Tataj (58 i 86). Żółte kartki: A. Vuković, Ł. Maliszewski (Korona). Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 5500.

Zagłębie: Isailović - Bartczak, Reina, Stasiak, Nhamoinesu - Kocot, Ekwueme, Hanzel - Micanski, Kędziora (79, Plizga), Traore.

Korona: Małkowski - Mijailović (81, Kaczmarek), Stano, Hernani, Jędrzejczyk - Tataj, Vuković, Wilk, Markiewicz - Maliszewski (76, Łatka), Gajtkowski (90, Zieliński).

[b] POLONIA WARSZAWA – LEGIA WARSZAWA 1:0 (1:0)[/b]

Bramka: A. Mayoral (24). Żółte kartki: M. Sarvas, J. Gancarczyk (Polonia); J. Mucha, J. Wawrzyniak, T. Kiełbowicz, A. Borysiuk, P. Kumbev (Legia). Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 4000.

Polonia: Gliwa - Mynar, Jodłowiec, Skrzyński, Brzyski - Mierzejewski, Trałka (62, Sarvas), Piątek (83, Kozioł), Mayoral, Gancarczyk (72, Mąka) - Gołębiewski.

Legia: Mucha - Szala, Choto (17, Wawrzyniak), Kumbev, Kiełbowicz - Smoliński (52, Rybus), Iwański, Borysiuk, Jarzębowski (68, Szałachowski) - Grzelak, Mięciel.

[b] JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – POLONIA BYTOM 0:0[/b]

Żółte kartki: Sidqy (Jagiellonia);

A. Chomiuk, M. Barcik, Ł. Tymiński,

M. Radzewicz (Polonia). Sędziował Artur Radziszewski (Warszawa). Widzów 4000.

Jagiellonia: Sandomierski - Lewczuk, Cionek, Sidqy, Norambuena - Jezierski (63, Coutinho), Burkhardt (82, Grzyb), Zawistowski, Lato - Grosicki (63, Frankowski), Maycon.

Polonia: Skaba - Chomiuk, Klepczyński, Killar, Kotrys - Barcik, Tymiński, Sawala, Radzewicz (90, Tomasik), Bazik (77, Nowak) - Podstawek (66, Bykowski).

[b] GKS BEŁCHATÓW – LECHIA GDAŃSK 2:1 (1:1)[/b]

Bramki: dla GKS - D. Nowak (32 i 90);

dla Lechii - M. Bajić (40). Żółte kartki:

J. Tosik, B. Bartosiak, M. Cetnarski (GKS); K. Bąk, P. Buzała (Lechia). Sędziował Marcin Szulc (Warszawa). Widzów 1500.

GKS: Sapela - Tosik (84, Drzymont), Lacić, Pietrasiak, Popek (46, Bocian) - Janus, Rachwał, Gol (76, Bartosiak), Cetnarski, Nowak - Korzym.

Lechia: Małkowski (88, Kapsa) - Kaczmarek, Kozans, Bąk, Kosznik - Wiśniewski, Bajić (57, Pietrowski), Nowak (69, Rogalski), Surma - Lukjanovs, Buzała.

[b] ARKA GDYNIA – PIAST GLIWICE 2:1 (1:0)[/b]

Bramki: dla Arki - W. Wilczyński (20),

P. Trytko (86); dla Piasta - K. Glik (90). Żółte kartki: B. Ława, P. Trytko, M. Budziński (Arka); M. Kowalski, S. Olszar, K. Glik (Piast). Czerwona kartka: M. Budziński (33). Sędziował Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 3500.

Arka: Witkowski - Kowalski, Ulanowski, Mrowiec, Sokołowski - Labukas (14, Wilczyński, 85, Robakowski), Budziński, Burkhardt, Ława, Bożok (90, Wachowicz) - Trytko.

Piast: Nalepa - Michniewicz (82, Maciejak), Glik, Kowalski, Szary - Olszar, Zganiacz, Muszalik, Wilczek, Chylaszek (36, Pietroń) - Smektała (70, Paluchowski).[/ramka]

Piłka nożna
Pierwsze w tym roku zgrupowanie kadry. Robert Lewandowski: zaczynamy od zera
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Zgrupowanie reprezentacji. Odzyskać zaufanie kibiców
Piłka nożna
Remontada Barcelony, Atletico na kolanach. Gol Roberta Lewandowskiego w hicie w Madrycie
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Piłka nożna
Atrakcja jak Wieża Eiffla. Manchester United chce mieć najpiękniejszy stadion
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń