Początek rozgrywek to zwykle trudny czas dla czołowych polskich klubów, bo oprócz gry w ekstraklasie mierzą się z zagraniczną konkurencją w eliminacjach europejskich pucharów, co bywa bolesne, o czym chyba nikogo nie trzeba przekonywać.
Sensacyjny, ale zasłużony mistrz Polski z poprzedniego sezonu Piast Gliwice właśnie pobił rekord szybkości odpadnięcia z eliminacji Champions League. 17 lipca – na własne życzenie – przegrał u siebie z najlepszą białoruską drużyną, BATE Borysów, i tylko dzięki kolejnej reformie (obowiązującej od poprzedniego sezonu) nie ma jeszcze Europy z głowy.