Polak został wypożyczony na rok z Arsenalu z prawem pierwokupu. Zarobi w AS Roma 3 mln euro.
Włoskie media podkreślają, że Szczęsny to młody bramkarz wielkiej klasy, ale wypominają mu papierosa w szatni Arsenalu, obsceniczny gest po czerwonej kartce w meczu z Bayernem, prowokujące wpisy na Twitterze pod adresem rywali, konflikt z trenerem Arsenem Wengerem i kilka nieszczęsnych interwencji. Spacer z tygrysem też nie umknął uwadze włoskich dziennikarzy. Obawiają się oni, że Szczęsny będzie trudny w obejściu, niesforny i niezdyscyplinowany, ale piszą o nim z sympatią „Buntownik z charakterem" („Corriere dello Sport").
Polak przeszedł z Arsenalu do drużyny nieco słabszej, która liczy się w Italii (Roma to wicemistrz Włoch), ale w europejskich pucharach spisuje się od londyńczyków gorzej. Przeprowadzka z wielu powodów może się jednak okazać dla Szczęsnego błogosławieństwem. Przede wszystkim otwiera mu szanse powrotu do gry na najwyższym poziomie w Serie A.
Nie zmienia tego fakt, że włoska ekstraklasa ostatnio z powodu kryzysu finansowego mocno przybladła, bo za granicę odeszli najlepsi gracze. Mimo to Juventus grał w tym roku w finale Ligi Mistrzów, a Napoli i Fiorentina w półfinale Ligi Europy. Poza tym prezesi podupadłych potęg Milanu i Interu sięgają w tym oknie transferowym głęboko do kieszeni, więc sportowy dystans dzielący Serie A od Bundesligi czy Primera Division powinien się zmniejszyć.
Co więcej, Szczęsny jako filar bloku defensywnego może się w Italii wiele nauczyć. W Anglii stawiają na widowisko, walkę i atak. Natomiast filozoficzną podstawą włoskiego futbolu od pokoleń jest żelazna defensywa i dyscyplina taktyczna. Podkreśla to Gianluca Vialli (grał w Juve i Chelsea). Młodzi włoscy gracze, w czasie gdy ich rówieśnicy za granicą bawią się piłką, mają wbijane do głowy schematy taktyczne – obrona trójką, czwórką, dublowanie pozycji, obrona przed rzutem rożnym i wolnym. Te nauki nie omijają bramkarzy. Jak pisał Vialli w książce „The Italian Job", ten sposób piłkarskiej edukacji sprawia, że w Anglii piłkarze się futbolem bawią, a Włosi, już od młodszych juniorów, traktują grę jak pracę. Pewnie dlatego we włoskim futbolu nigdy nie było problemu z imprezowaniem piłkarzy. W angielskiej szatni dudni muzyka, a we włoskiej panuje skupienie. Dlatego Szczęsny w Rzymie ma szanse rozwinąć się nie tylko sportowo.