To był mecz, który długo nie pozwalał złapać oddechu. W niedzielne popołudnie w Madrycie nie brakowało niczego.
Nieuznane gole, anulowany już w drugiej minucie po obejrzeniu powtórek rzut karny, efektowne akcje i bramki, wreszcie jedenastka obroniona przez Szczęsnego. Działo się naprawdę sporo, emocje ostygły dopiero w końcówce.
Real – Barcelona. Jak Wojciech Szczęsny zatrzymał Kyliana Mbappe
Mbappe lubi pojedynki z polskim bramkarzem. W niedzielę rozegrał przeciw niemu szósty mecz i zdobył dziewiątą bramkę – po znakomitym prostopadłym podaniu Jude'a Bellinghama. To właśnie ta dwójka sprawiała największe problemy katalońskiej obronie, bo Bellingham tuż przed przerwą strzelił gola na 2:1, odpowiadając na trafienie Fermina Lopeza.
Niejeden bramkarz mógłby przy Mbappe nabawić się kompleksów, ale Szczęsny nie należy do ludzi, którzy przejmowaliby się takimi statystykami. Kiedy więc na początku drugiej połowy francuski gwiazdor podszedł do karnego, Polak zachował zimną krew i zatrzymał strzał Mbappe.