Reklama

Barcelona znów odwróciła losy meczu w Lidze Mistrzów. Nieoczywisty bohater

Dwa gole Julesa Koundé strzelone w ciągu trzech minut na początku drugiej połowy dały Barcelonie zwycięstwo 2:1 w meczu z Eintrachtem Frankfurt. To czwarte zwycięstwo Katalończyków z rzędu i trzecie kolejne, w którym pierwsi tracili oni bramkę.

Publikacja: 09.12.2025 23:13

Jules Koundé zdobył dla Barcelony dwie bramki w meczu z Eintrachtem

Jules Koundé zdobył dla Barcelony dwie bramki w meczu z Eintrachtem

Foto: REUTERS/Albert Gea

Szósta kolejka Ligi Mistrzów jest ostatnią rozgrywaną w tym roku kalendarzowym. Faza ligowa zostanie dokończona w styczniu: 7. kolejka jest zaplanowana na 20-21 stycznia, a ostatnia, 8. kolejka, podczas której 18 meczów będzie rozgrywanych jednocześnie – na 28 stycznia. 

Liga Mistrzów: Barcelona – Eintracht z bohaterem Koundé

Barcelona, która dwa tygodnie temu została rozbita w Londynie przez Chelsea, wygrała trzy ostatnie mecze ligi hiszpańskiej, w tym przeciw Atletico Madryt (3:1), a w weekend strzeliła aż pięć goli Betisowi w Sewilli (5:3). W starciu z Eintrachtem była faworytem, tym bardziej, że zespół z Frankfurtu w tym sezonie notuje spektakularne porażki (po 1:5 z Atletico i Liverpoolem, 0:3 z Atalantą czy 0:6 z RB Lipsk w „Mikołajki”). Jednocześnie, kibice Barcelony musieli mieć w pamięci niespodziewany przebieg starcia z kwietnia 2022 r., gdy w ćwierćfinale Ligi Europy Eintracht rozłożył Katalończyków na łopatki na ich terenie, długo prowadząc aż 3:0 (po dwóch golach w doliczonym czasie skończyło się 3:2 dla gości z Niemiec).  

Czytaj więcej

Bankruci z Ligi Mistrzów. Rekordzista upadł dwa lata po świetnym sezonie

We wtorkowy wieczór w Barcelonie, jednym z nielicznych graczy Eintrachtu, który wystąpił podczas tamtego triumfu, był Ansgar Knauff. To właśnie on skutecznym strzałem w 21. minucie sprawił, że Eintracht znów wprawił Katalonię w osłupienie. Nie byłoby jednak tej kontry i gola, gdyby nie fantastyczna szybkość Nathaniela Browna, bocznego obrońcy, który odebrał futbolówkę Yamalowi, a potem pognał z nią na połowę rywala. Do przerwy to Eintracht prowadził, choć przez prawie 78 proc. czasu piłkę miała Barcelona. Robert Lewandowski raz strzelił skutecznie do bramki, ale sędzia słusznie pokazał spalonego za wcześniejsze podanie do Raphinhi.

Losy meczu odwrócił bohater nieoczywisty: Jules Koundé. Francuz dwa razy w ciągu trzech minut – między 50. a 53. minutą - wykorzystał swoje świetne umiejętności uderzania piłki głową. Za pierwszym razem piłkę dograł mu Marcus Rashford, za drugim (gdy zdrzemnęli się obrońcy Eintrachtu) - Lamine Yamal. Barcelona Hansiego Flicka właśnie tym się różni od Barcelony Xaviego (która przegrała z Eintrachtem we wspominanym 2022 r.), że świetnie radzi sobie z odrabianiem strat i wygrywaniem spotkań, w którym pierwsza straciła bramkę. Po zwycięstwie 2:1 z Eintrachtem, jej bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów (do którego konieczne jest miejsce w top 8 po fazie ligowej) jest coraz bardziej prawdopodobny. 

Reklama
Reklama

Najwcześniejsze mecze w historii Ligi Mistrzów. Jak zmieniały się godziny spotkań?

Wcześniej, bo już o godz. 16.30 czasu polskiego rozpoczął się mecz Kajrat Ałmaty – Olympiakos. Spotkanie zostało przeniesione do Astany, bo pierwotne prognozy pogody mówiły, że Ałmaty nawiedzi sroga zima. Tymczasem w dniu meczu był tam jeden stopień na plusie, podczas gdy w Astanie... minus 22 st. C! Tym niemniej, na nowoczesnym obiekcie w Astanie piłkarze nie zmarzli (odczuwalna temperatura na boisku miała wynosić 0 st. C), bo tamtejszy stadion dysponuje nowoczesnym systemem nagrzewania i w pełni zamykanym dachem. Olympiakos wygrał 1:0, Kajrat wciąż musi czekać na historyczne zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

UEFA już w poprzednich latach w przypadku gier na wschodzie Europy dopuszczała niestandardowe godziny spotkań w związku z ryzykiem mrozów. W przypadku klubów z Rosji i Ukrainy najczęściej była to godz. 18 lub 18.30 czasu polskiego, a gdy jesienią 2015 r. w Lidze Mistrzów grał FK Astana, dwa jego spotkania rozpoczęły się o godz. 16 czasu polskiego (z Atletico i Benfiką). Przypomnijmy też, że gdy w grudniu 2013 r. obfite opady śniegu przerwały mecz Galatasaray – Juventus, został on dokończony kolejnego dnia o godz. 14, ale od 31. minuty. 

Czytaj więcej

Liga mistrzów zarabiania

Gdy Liga Mistrzów powstała (sezon 1992/1993), standardową godziną meczów była 20.30, o takiej porze grały też Legia Warszawa (sezon 1995/1996) i Widzew Łódź (1996/1997). Od kolejnej edycji domyślną godziną stała się 20.45 i tak było przez wiele lat. Rewolucja nastąpiła w sezonie 2018/2019 – wtedy UEFA wprowadziła drugi stały termin spotkań: najpierw były to 18.55 i godz. 21, a teraz to 18.45 i 21. 

Ten sezon przynosi też kolejną zmianę: finał Ligi Mistrzów (zaplanowany na 30 maja 2026 r. w Budapeszcie) rozpocznie się o godz. 18.

Piłka nożna
Tunezja, Holandia, Japonia. Polscy piłkarze znają terminarz mundialu, kibice będą zarywać noce
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Piłka nożna
Światowe media po losowaniu grup mundialu: Donald Trump dostał nagrodę od kolegi
Piłka nożna
Mundial 2026. Rozlosowano grupy mistrzostw świata, znamy potencjalnych rywali Polaków
Piłka nożna
Losowanie grup mundialu. Gwiazdy i Donald Trump
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Piłka nożna
UEFA zdecydowała. Polska nie będzie gospodarzem Euro 2029 kobiet w piłce nożnej
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama