Aktualizacja: 18.05.2025 05:20 Publikacja: 18.05.2024 21:50
Mikkel Michelsen to trzynasty Duńczyk z triumfem w turnieju Grand Prix.
Foto: PAP/Tytus Żmijewski
Kibice z Landshut, bawarskiego miasta, do którego Grand Prix wróciło po 27 latach przerwy, oglądali ciekawe, wyrównane zawody. Po czwartej serii startów nikt nie miał na koncie dwucyfrowej zdobyczy. Z dziewięcioma punktami prowadzili lider cyklu Jason Doyle i ścigający go aktualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Także dwaj inni Polacy — Dominik Kubera i Szymon Woźniak — mogli znaleźć się w strefie półfinałowej.
Tylko Woźniakowi ta sztuka się nie udała. W ostatniej serii przyjechał w swoim wyścigu na drugiej pozycji i zajął w Grand Prix Niemiec dziewiątą pozycję. Uzbierał osiem punktów, tak jak dwóch innych zawodników. Turnieje, w których aż tylu zawodników z takim dorobkiem odpada z zawodów po fazie zasadniczej, należą do rzadkości.
Żaden polski żużlowiec jeszcze nigdy nie wygrał Grand Prix na PGE Narodowym. Tak samo stało się i w tym roku, ch...
W sobotę święto żużla w Warszawie. Czy nadchodzące Grand Prix będzie ostatnim w historii na PGE Narodowym?
Po raz 27. w karierze Bartosz Zmarzlik wygrał rundę Speedway Grand Prix – w sobotę, na inaugurację nowego sezonu...
Rusza nowy sezon PGE Ekstraligi. Jej władze coraz dokładniej przyglądają się klubom i mają sprawdzać, jak radzą...
Trzykrotny mistrz świata na żużlu, Brytyjczyk Tai Woffinden jest w stanie śpiączki farmakologicznej po wypadku,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas