Wyniki meczów 14. kolejki PGE Ekstraligi:
Falubaz nie był faworytem spotkania we Wrocławiu, ale od początku konsekwentnie budował swoją przewagę, wykorzystując słabą jazdę liderów gospodarzy. W Sparcie zawiedli w zasadzie wszyscy, na czele z Taiem Woffindenem, który nie wygrał ani jednego ze swoich sześciu wyścigów. Ogólnie gospodarze tylko cztery razy dojeżdżali do mety na prowadzeniu.
W Gorzowie Stal pewnie pokonała Włókniarza Częstochowa, choć przed spotkaniem goście mieli jeszcze – mocno teoretyczne – szanse na play-offy. Dodatkowo już po pierwszym starcie mistrzowie Polski stracili kontuzjowanego Nielsa Kristiana Iversena. Godnie zastąpili go jego koledzy - kompletem punktów popisał się Bartosz Zmarzlik, a bliski tego osiągnięcia był też Martin Vaculik. Goście wygrali indywidualnie zaledwie dwa biegi - w obu przypadkach rywalem częstochowskiej pary byli gorzowscy juniorzy.
Mimo wygranej z ROW-em Rybnik, z czwartego miejsca nie awansowała wyżej Unia Leszno. „Byki” nie miały większych problemów ze zdziesiątkowaną kontuzjami drużyną ze Śląska. Choć słabo pojechał Grzegorz Zengota, to był on jedynym, który wśród gospodarzy pojechał poniżej oczekiwań. Jeśli chodzi o gości, tradycyjnie już trener Mirosław Korbel mógł liczyć tylko na kilku zawodników. Dobrze pojechał Fredrik Lindgren, więcej spodziewano się natomiast po Tobiaszu Musielaku i Damianie Balińskim, którzy przez lata jeździli w Lesznie, ale nie wykorzystali atutu znajomości tego toru.
Kluczowy dla kwestii utrzymania w Ekstralidze był pojedynek w Toruniu, gdzie Get Well podejmował GKM Grudziądz. Gospodarze długo męczyli się z rywalami, nie mogąc wybić się na wyższe niż czteropunktowe prowadzenie. Dopiero po 11. biegu udało się torunianom zwiększyć przewagę do sześciu punktów, a przed biegami nominowanymi było już 40:32. Te osiem punktów różnicy udało się aktualnym wciąż wicemistrzom Polski dowieźć do końca, dzięki czemu zapisali na swoim koncie trzecie zwycięstwo w sezonie i drugi bonus. Choć zajmują ostatnie miejsce w tabeli, to... mogą jeszcze awansować, jeśli ROW-owi Rybnik odbierze się punkty za występy złapanego na dopingu Grigorija Łaguty.
Runda zasadnicza się więc skończyła, ale teraz będziemy musieli czekać na rozstrzygnięcia przy „zielonym stoliku”. Pierwsze mecze fazy play-off zaplanowano na 3 września.