Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosja: nowy szyld i stare barwy

Sportowcy rosyjscy wystartują w Tokio pod etykietą rodzimego komitetu olimpijskiego, ale znów licznie i w barwach niemal narodowych – najdłuższa saga dopingowa igrzysk trwa.

Publikacja: 20.07.2021 19:11

Rosja: nowy szyld i stare barwy

Foto: AdobeStock

Fachowcy od marketingu powiedzieliby, że nastąpił rebranding. Oficjalnie nie będzie w Tokio olimpijczyków z Rosji ani autoryzowanych sportowców neutralnych, będą reprezentanci Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC). Nazwa kraju, flaga i hymn zostały zakazane, lecz oficjalne stroje olimpijczyków w znacznym stopniu zapełnią tę lukę.

Nowe zasady startu sportowców z Rosji to ewolucja nakazów wprowadzonych za dopingowe winy podczas igrzysk zimowych w Pjongczangu, gdzie wobec Rosjan stosowano skrót OAR (Olympic Athletes from Russia), także zakazano hymnu i flagi, ale bywało, że sportowcy znajdowali sposoby, by wyrazić narodową dumę.

Obecne biało-czerwono-niebieskie stroje formalnie są w porządku, choć każdy widzi, że kolorowe bloki tworzą flagę, nawet jeśli napisu Rosja i innych symboli państwowości na nich nie widać. Na wszelki wypadek działacze MKOl dopilnowali jednak, by drużyna startująca w zawodach pływania synchronicznego nie miała na kostiumach wizerunku niedźwiedzia, by złoci medaliści usłyszeli na podium fragment Koncertu fortepianowego nr 1 Piotra Czajkowskiego i by na wszelkich dokumentach olimpijskich i grafikach telewizyjnych widniał przy wynikach napis ROC, bez podawania pełnej nazwy komitetu.

Wszystkie te ograniczenia nie spowodują jednak, że rosyjscy sportowcy boleśnie odczują w Tokio skutki odkrywanych od kilku lat masowych afer dopingowych w wielu dyscyplinach, także działań ujawnionych i określonych przez specjalne komisje śledcze MKOl i WADA jako „zorganizowany doping państwowy".

Drużyna ROC to niemal pełna drużyna olimpijska, ograniczenia, jakie dotknęły rosyjskich olimpijczyków w Rio, znacząco zmalały. Dotyczą one w zasadzie tylko dwóch dyscyplin, najmocniej zarażonych plagą niedozwolonego wspomagania – lekkoatletyki i podnoszenia ciężarów.

Reklama
Reklama

W zawodach lekkoatletycznych wystartuje tylko 10 osób z Rosji, wśród nich trójka mistrzów świata. Wszyscy przeszli weryfikację obejmującą nie tylko testy antydopingowe, lecz także możliwość wcześniejszego tuszowania niedozwolonego wspomagania. Światowa federacja World Athletics stosuje nadal własne sankcje wobec Rosji, wśród nich wykorzystuje program certyfikacji „autoryzowanego sportowca neutralnego" i tylko osoby z tym statusem mogły polecieć do Tokio.

Federacja podnoszenia ciężarów również ma własny system kar antydopingowych, który polega na ograniczaniu wielkości drużyn na podstawie liczby wykroczeń. Rosja mogła zgłosić do Tokio jednego mężczyznę i jedną kobietę. Uniknęła losu najbardziej winnych krajów, takich jak Tajlandia i Rumunia, które dostały całkowity zakaz startu w Japonii.

W sumie do Tokio poleciało z Moskwy ponad 330 sportowców, od 16-letniej gimnastyczki Wiktorii Listunowej do 56-letniej amazonki, specjalistki ujeżdżenia Inessy Mierkułowej, czyli około 50 osób więcej, niż wysłano do Rio de Janeiro.

Najnowsze zasady dotyczące nazwy i olimpijskiego wizerunku Rosji zostały ustalone w zeszłym roku przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) w orzeczeniu, które prawie nikogo nie satysfakcjonuje. Z jednej strony Rosja została ukarana (choć zamieniono czteroletni zakaz startów międzynarodowych na dwuletni), ale nadal pojawiały się manipulacje i próby zafałszowania dopingowej przeszłości, no i weryfikacja dopingowych winowajców w wielu dyscyplinach wciąż nie wydaje się zbyt rzetelna.

Rosja wróciła do CAS na chwilę przed igrzyskami w Tokio, ale ze sprawami o mniejszej wadze niż te z 2016 i 2018 roku. Sędziowie dopuścili m.in. do startu olimpijskiego dwoje podejrzanych pływaków Aleksandra Kudaszewa i Weronikę Andrusenko.

Ufać, że z dopingiem w Rosji jest wszystko w porządku – jednak trudno. Tydzień temu ze składu olimpijskiego ubyło dwóch wioślarzy, których przyłapano na tym, że brali meldonium.

Wioślarstwo
Polskie wiosła na fali. Nasi medaliści wrócili z mistrzostw świata w Szanghaju
Inne sporty
Kolejny sukces Polaków w Himalajach. Andrzej Bargiel zjechał na nartach z Everestu
Wspinaczka
Aleksandra Mirosław znów pobiła rekord świata. Złamanie magicznej granicy coraz bliżej
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama