– Takie kontrole zostały już przeprowadzone w tygodniach poprzedzających Tour, podczas przygotowań. Nie mogę zdradzić więcej szczegółów – powiedział prezes UCI dziennikowi „Le Monde". Na pytanie, czy będzie powtórka podczas wyścigu, odpowiedział: – Istnieje taka możliwość. Żadna drużyna nie może myśleć, że od tego ucieknie. Każdy powinien się spodziewać, że kontroler zapuka w środku nocy do jego drzwi. Nie jest to miłe ani dla kolarzy, ani dla kontrolerów, ale taką cenę musimy zapłacić, by zatrzymać oszustów.
Cookson uważa, że procedura będzie zgodna z nowymi zasadami antydopingowymi wprowadzonymi w 2015 roku, według których można kontrolować wszystkich zawodników „zawsze i wszędzie". Nie obawia się więc protestów kolarzy, którzy kilka lat temu sprzeciwiali się porannym kontrolom. – Nie będziemy przecież sprawdzać wszystkich i każdej nocy, ale takie kontrole już się zaczęły – powiedział brytyjski działacz.