Nawet wygrane przez zespołowego partnera Nico Rosberga kwalifikacje nie przeszkodziły Hamiltonowi w odniesieniu 42. zwycięstwa w karierze. Tyle samo na koncie ma drugi w niedzielę Sebastian Vettel, a w statystykach wszech czasów wyprzedzają ich jedynie Alain Prost (51) i Michael Schumacher (91). Rosberg cieszył się prowadzeniem tylko przez sześć okrążeń: banalny problem z pedałem gazu w jego mercedesie zakończył udział Niemca w wyścigu.
Hamilton nie zwykł marnować takich prezentów i spokojnie dowiózł pierwsze miejsce do mety, już po raz dziewiąty w tym sezonie. Dzięki drugiej lokacie Vettel awansował na fotel wicelidera mistrzostw, spychając z tej pozycji pechowca Rosberga.
Niemieccy kierowcy tracą jednak do obrońcy tytułu odpowiednio 66 i 73 punkty, czyli prawie równowartość trzech zwycięstw. Do końca zmagań pozostają cztery rundy i już za dwa tygodnie w USA Hamilton może postawić kropkę nad i. Do szczęścia wystarczy, że na torze w Austin zdobędzie o 2 punkty więcej od Rosberga i o 9 od Vettela.
Po bezbarwnym wyścigu w zeszłym roku tym razem emocje w Soczi trwały do samego końca. Sergio Perez, który bardzo wcześnie zmienił opony, wykorzystując do tego neutralizację po kraksie Romaina Grosjeana, bronił trzeciej pozycji przed atakami Valtteriego Bottasa i Kimiego Raikkonena.
Na przedostatnim okrążeniu fiński duet wyprzedził kierowcę Force India, ale na ostatnim Raikkonen przypuścił atak na swojego rodaka i doprowadził do kolizji. Williams Bottasa był za mocno uszkodzony, by kontynuować jazdę, ale Raikkonen doturlał się swoim ferrari do mety na piątej pozycji, za Perezem i Felipe Massą.