Impreza w Poznaniu to dla czołowych polskich zawodników ostatnia szansa kwalifikacji na przyszłoroczne mistrzostwa świata, a także okazja do wywalczenia biletu na igrzyska. Skorzystała z tego z doskonałym stylu Wasick. Ona minimum (24.40) osiągnęła już w kwalifikacjach na 50 metrów stylem dowolnym. Wieczorem nie tylko zdobyła złoto, ale jeszcze poprawiła czas, pokonując ten dystans w 24.21.
- Jestem szczęśliwa oraz dumna z pracy, którą wykonałam po kontuzji, żeby wrócić do formy - mówi Wasick. -Przyjechałam po minima. Mam już pewny wyjazd na piąte w życiu igrzyska, aż dech zapiera ze wzruszenia. To coś wspaniałego: marzenie, duma. Teraz mogę ze spokojem pracować, aby być dobrze przygotowaną na Paryż.