Chmielewski świetną formę pokazał już w eliminacjach, awansując do finału z trzecim czasem. W tej samej serii startował jego brat Michał, który pobił rekord życiowy, ale miał dziewiąty wynik, a miejsc w decydującym biegu było osiem. Wieczorem mógł jednak świętować sukces brata.
- Nie wiedziałem, że płynę na czwartej pozycji, po prostu nacisnąłem mocniej na ostatniej „dwudziestce piątce” i się udało. Pobiłem rekord Pawła Korzeniowskiego, który bardzo długo trzymał się w tabelach. Sam finał stał na bardzo wysokim poziomie. Myślę, że ten start da mi więcej pewności przed wyścigiem na 800 metrów stylem dowolnym - mówi Chmielewski.
Czytaj więcej
Kacper Stokowski i męska sztafeta 4x100 metrów zdobyli brązowe medale mistrzostw świata w pływaniu na krótkim basenie. To zwiastun rekordowej imprezy. Polacy nigdy nie wywalczyli na niej więcej niż trzech krążków.
Krzysztof Chmielewski z medalem mistrzostw świata, ale sukcesów było więcej
Chwilę wcześniej kolejny raz rekord Polski pobił Kacper Stokowski, który z trzecim czasem awansował do finału na 50 metrów stylem grzbietowym. Pływak AZS UMCS Lublin w Budapeszcie zdobył już dwa brązowe medale - na 100 metrów grzbietowym oraz w sztafecie 4x100 metrów stylem dowolnym.
W sesji popołudniowej trzeciego dnia mistrzostw świata wystąpiła jeszcze Katarzyna Wasick, która rywalizowała w finale na 100 metrów stylem dowolnym. Uzyskała czas 51.99 i zajęła szóste miejsce. - Mam nadzieję, że to dobry prognostyk przed pięćdziesiątką kraulem, która jest moją główną konkurencją. Czuję się tutaj na siłach, dlatego zdecydowałam się płynąć też setkę - wyjaśnia Wasick.