Występ sztafety przejdzie do historii naszego pływania. Zespół w składzie Piotr Ludwiczak, Jakub Majerski, Ksawery Masiuk i Kamil Sieradzki już w eliminacjach poprawiła rekord kraju. Kilka godzin później – kiedy Ludwiczaka zastąpił Kacper Stokowski – było jeszcze lepiej. Polacy zajęli w finale trzecie miejsce z czasem 3.04.46. Szybsi byli tylko Włosi oraz Amerykanie.
- Gdy wskoczyłem do wody, nie myślałem o zmęczeniu, ale żeby dogonić resztę. Nie zdawałem sobie sprawy, że nie mieliśmy nigdy wcześniej sztafetowego medalu. To zasługa każdego z nas - nie kryje Masiuk. - Przed startem siedzieliśmy zupełnie na luzie, patrzyliśmy co robią inni. Wiedzieliśmy, że mamy przewagę psychologiczną, że ich zjadamy – dodaje Majerski.
Czytaj więcej
Polacy zaczynają mistrzostwa świata w pływaniu na krótkim basenie. Kandydatami do medali są Katarzyna Wasick, Kacper Stokowski, Ksawery Masiuk, Jakub Majerski oraz bracia Chmielewscy.
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kacper Stokowski otworzył worek
Stokowski po swój indywidualny medal sięgnął dzień później. Polak z czasem 49.16 zajął trzecie miejsce w wyścigu na 100 m stylem grzbietowym. - Nie jestem specjalnie zadowolony z czasu, bo na pewno mogłem mieć lepszy rezultat, ale dwa brązowe medale w tych dwóch konkurencjach brałbym przed imprezą w ciemno. A ja się dopiero rozkręcam i zobaczymy, co będzie dalej – zapewnia.
Nie tylko on miał udany drugi dzień imprezy, bo dwa razy rekord kraju na 100 metrów stylem klasycznym poprawił Jan Kałusowski - najpierw w eliminacjach uzyskał 57.23, a w wieczornym półfinale przepłynął ten dystans w 56.98. Tym samym stał się pierwszym Polakiem, który zszedł na nim poniżej 57 sekund. Niestety, nie pozwoliło to na awans do finału, bo miał dwunasty wynik.