Występ sztafety przejdzie do historii naszego pływania. Zespół w składzie Piotr Ludwiczak, Jakub Majerski, Ksawery Masiuk i Kamil Sieradzki już w eliminacjach poprawiła rekord kraju. Kilka godzin później – kiedy Ludwiczaka zastąpił Kacper Stokowski – było jeszcze lepiej. Polacy zajęli w finale trzecie miejsce z czasem 3.04.46. Szybsi byli tylko Włosi oraz Amerykanie.
- Gdy wskoczyłem do wody, nie myślałem o zmęczeniu, ale żeby dogonić resztę. Nie zdawałem sobie sprawy, że nie mieliśmy nigdy wcześniej sztafetowego medalu. To zasługa każdego z nas - nie kryje Masiuk. - Przed startem siedzieliśmy zupełnie na luzie, patrzyliśmy co robią inni. Wiedzieliśmy, że mamy przewagę psychologiczną, że ich zjadamy – dodaje Majerski.